Deszcz spadających gwiazd

W lipcu i sierpniu na polskim niebie obserwować można Perseidy - czyli jeden z najbardziej znanych rojów meteorów, którego orbita cyklicznie przecina się (co roku pomiędzy 17 lipca a 24 sierpnia) z orbitą ziemską. Pomiędzy 12 a 14 sierpnia mamy zawsze tzw. maksimum roju - wtedy też Perseidy są najlepiej widoczne, jako charakterystyczne "spadające gwiazdy".

Perseidy związane są z kometą 109/Swift-Tuttle, która przelatuje obok Ziemi co 133 lata. Gdy jest blisko słońca, wówczas uwalnia spore ilości pyłu i gazu. Te kosmiczne drobiny spalają się w ziemskiej atmosferze, są bowiem zbyt małe, by dolecieć do Ziemi.

Rój meteorów to piękne widowisko, które w mniejszym lub większym stopniu obserwować można, jak wspomnieliśmy, już od 17 lipca. 12 sierpnia nastąpiła kulminacja tego swoistego kosmicznego pokazu. W Warszawie zgaszono nawet główne miejskie iluminacje, właśnie po to, by mieszkańcom łatwiej było obserwować niebo. Mimo tego najlepszą widoczność w takich wypadkach osiągnąć można poza miastem - i to nawet bez pomocy dodatkowych urządzeń optycznych.

Perseidy nazywa się niekiedy "łzami świętego Wawrzyńca" (który męczeńsko zginął 10 sierpnia), a obserwuje się je od dwóch tysięcy lat. Nie jest to oczywiście jedyny rój meteorów, jaki przelatuje w okolicach Ziemi i jest z niej widoczny. Inne to np. Kwadrantydy, Leonidy, Andromedydy czy Ursydy. Większość z nich pochodzi od komet lub planetoid.

Adam Witczak