Ciągle ta sama niepewność

W USA początek tygodnia oglądany przez pryzmat kalendarium zapowiadał się na niezwykle nudny. Brak w nim było bowiem informacji mogących popchnąć rynek w jakimś kierunku. Istotne było tylko to, że miała się odbyć ostatnia debata prezydencka. Po tej wtorkowej Barack Obama (mimo jej wygrania) nadal w wielu sondażach przegrywał w Mittem Romneyem, co nie mogło się graczom spodobać.

Na rynku walutowym rósł kurs EUR/USD. Podczas weekendu okazało się, że Partia Ludowa rządząca obecnie Hiszpanią wygrała wybory w Galicji i Kraju Basków. Rynki potraktowały tę wygraną jako poparcie dla polityki premiera Mariano Rajoya. Osłabienie dolara powinno było podnieść ceny surowców. Tak się jednak nie stało, co ponownie potwierdza, że niepokój wynikający z rosnącej możliwości wygranej Mitta Romneya oraz zbliżania się klifu fiskalnego.

Na rynek akcji nie napływały istotne informacje. Raport kwartalny, który opublikował Caterpillar zadowolił graczy (zysk wyższy od oczekiwań, a przychody nieco wyższe). Cena akcji tej spółki rosła. Mimo tego i mimo tego, że w piątek „z niczego” indeksy straciły po dwa procent, w poniedziałek od początku sesji też się powoli osuwały.

Zachowanie rynku potwierdzało, że gracze (podobnie jak na rynku surowcowym) boją się zarówno zbliżających się szybko wyborów prezydenckich (a w tym kontekście wyniku nocnej debaty) jak również tego, że klif podatkowy wprowadzi gospodarkę USA w recesję. Na godzinę przed końcem sesji indeksy barwiły się na czerwono.

Wtedy to (jak to się często zdarza) popyt przystąpił do działania i bez problemu poprowadził indeksy na północ. Dzięki temu udało się indeksowi NASDAQ zakończyć dzień półprocentowym wzrostem. S&P 500 zakończył dzień neutralnie. Nie jest to jednak wygrana byków. Rynek czeka na wynik debaty i nowe impulsy.

GPW zachowywał się w poniedziałek przez długi czas tak jak i inne giełdy europejskie. Po chwilowej szamotaninie na początku sesji WIG20 wylądował na niewielkim plusie i tam rynek zamarł. Nieco lepiej zachowywał się MWIG40. Po pobudce w USA WIG20 wrócił do poziomu neutralnego. Tam zamarł krążąc wokół poziomu neutralnego.

Nawet spadające indeksy na innych giełdach tego nie zmieniły. Niczego nie zmienił tez fixing. Graczom nie chciało się najwyraźniej nic robić, o czym najlepiej świadczy bardzo mały obrót. Była to klasyczna sesja wyczekiwania na nowe impulsy.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk

Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marketwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, , przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności