Jednak dalsza hossa?

Ubiegłotygodniowa decyzja Fed, mówiąc delikatnie, nie wywołała entuzjazmu na rynku akcji, a w połączeniu z serią złych danych wywołała w piątek poważną przecenę w Europie i USA, kontynuowaną wczoraj w Azji. Bilans poniedziałkowej sesji w Stanach Zjednoczonych pozostawał raczej ujemny (S&P500 zamknęło się na lekkim minusie poniżej kluczowego poziomu 2800 pkt.), ale wystarczył, by dalekowschodnie parkiety rozpoczęły odreagowanie.

Najsilniejsze było japońskie Nikkei, które notowało zwyżkę o 2,2%, wiedzione w górę przez Nintendo, ale już wzrosty w Hong Kongu były symboliczne (0,2%). Czerwonym punktem były giełdy w Chinach kontynentalnych, Shanghai Composite stracił 1,5%, a Bloomberg donosił, że w poniedziałek inwestorzy zagraniczni wycofali z Państwa Środka równowartość 1,6 mld USD, co było największą kwotą od ustanowienia w grudniu 2016 r. połączenia na linii Shenzhen-Hong Kong, zwiększającego dostępność akcji typu A poza Chinami.

Nie przeszkodziło to w niczym giełdom europejskim, które po mieszanym otwarciu przez całą sesję poruszały się w górę, by ustabilizować się dopiero po otwarciu w USA. Zwyżki w Niemczech i Francji wynoszą obecnie 0,8-0,9%, znacznie słabiej wyglądają rynek włoski i hiszpański. Niecały procent zyskują indeksy amerykańskie, wiedzione przez sektor technologiczny, w tym Apple, którego cena odbija w górę pomimo bardzo mieszanych opinii na temat wczorajszej prezentacji Apple TV+. Wielu analityków nie widzi możliwości generowania znaczącej wartości dodanej w starciu z Netflixem, ale jego notowania znajdują się pod presją.

    Najistotniejszą z dzisiejszych danych makro był wyraźny spadek indeksu CB Consumer Confidence w USA, który poziomem 124,1 pkt. wyznaczył drugi najniższy poziom w ciągu ostatniego roku (konsensus wynosił 132,1 pkt.). Negatywnie zaskoczyła także liczba rozpoczętych budów domów (1,16 mln vs. oczekiwania na poziomie 1,22 mln), liczba wydanych pozwoleń na budowę była mniej więcej zbieżna z oczekiwaniami (1,30 mln vs. 1,32 mln). Efekt publikacji był niewielki i krótkotrwały.

    WIG20 zyskał na zamknięciu 0,5%, tak samo jak mWIG40, a sWIG80 pozostał neutralny. O nowe szczyty walczyło Dino, a największe dodatnie kontrybucje wnosiły rafinerie i KGHM, ale zmienność na większości walorów była mizerna, podobnie jak obroty. Po dwóch bardzo słabych sesjach równowagę odzyskały średnie spółki, głównie dzięki Asseco.    

Rynek wydaje się reagować pozytywnie na wyjazd S.Mnuchina i R.Lighthizera do Pekinu, gdzie mają oni rozpocząć kolejną rundę negocjacji z Chinami, ale w przyszłym tygodniu do utrzymania optymizmu potrzebne mogą już być jeśli nie decyzje, to przynajmniej jakieś konkrety. Sytuacja w Wielkiej Brytanii zmienia się w kalejdoskopie, dziś za sprawą J.Rees-Mogg’a, który będąc zwolennikiem „twardego” Brexitu zadeklarował, że mimo wszystko preferuje umowę  T.May nad dalsze odwlekanie opuszczenia UE. Najbliższe dni pokażą, czy odebranie władzy w sprawie dalszego kierunku działań pani premier posunie sprawy do przodu, czy też zakończy się całkowitą kompromitacją Izby Gmin.

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności