Wiedźmin i sprzedaż na pół miliarda

Okładkę sprawozdania zarządu CD Projektu za półrocze zdobi postać słynnego Wiedźmina Geralta – i nie powinno to dziwić. Firma sporo mu zawdzięcza – a właściwie zawdzięcza sobie, bo przecież to ona wykreowała go (jako postać z gier video, rzecz jasna, bo pierwotnym twórcą jest Andrzej Sapkowski, który trzy dekady temu umieścił Geralta na kartach swych opowiadań).

W każdym razie, jeśli widzimy, że spółka (a właściwie grupa, bo skupiać będziemy się na wynikach skonsolidowanych) ma w półroczu jednego roku (tj. 2014) przychody na poziomie 74,6 mln zł, a rok później w analogicznym okresie grubo ponad pół miliarda – to nie może to przejść bez echa. Jeśli widzimy w miejsce 4,6 mln zł zysku netto kwotę ponad 236 mln zł – to również robi to wrażenie.

A zatem spójrzmy na wyniki:

Blisko siedmiokrotny wzrost przychodów półrocznych pozwolił wypracować wpływy w kwocie 512,6 mln zł. Zarobek brutto na sprzedaży to tym razem blisko 3/4 kwoty obrotów. Rentowność operacyjna wyniosła 56,3 proc., rok wcześniej 6,80 proc. Rentowność netto to 46 proc., poprzednio 6,24 proc.

Niektóre firmy programistyczne i ogólnie związane z branżą gier pracują właśnie w taki cykliczny sposób – trochę jak deweloperzy budowlani. Spokojniejsze okresy wyprzedaży i prac nad nowymi tytułami przeplatane są okresami ogromnych (co najmniej relatywnie) wpływów i zarobków osiąganych dzięki wiodącemu przebojowi. Mówimy tu oczywiście o przypadkach, które okazują się sukcesem.

Ale przecież Wiedźmin 3: Dziki Gon, bo to właśnie ten tytuł wchodzi tym razem w – nomen omen – grę, to oczywisty sukces. Firma podała, że sprzedała ponad 6 mln kopii (tylko do końca czerwca 2015). To o tyle spektakularne, że poprzednie dwie części miały jak na razie sprzedaż w liczbie 8 mln sztuk łącznie (a pierwszą wydano 8 lat temu).

Władze CD Projektu podsumowują w raporcie wydarzenia. Prowadzono intensywną kampanię marketingową, m.in. w mediach tradycyjnych i elektronicznych. Premiera Wiedźmina 3 stała się "tematem okładkowym ponad 100 gazet na całym świecie". Biznes CD Projektu jest teraz na tyle ważny dla polskiej gospodarki, że członkowie zarządu gościli w maju na śniadaniu u ówczesnego prezydenta, B. Komorowskiego. Premiera nowego tytułu (równocześnie w 15 wersjach językowych) odbyła się 19 maja. To istotne – bowiem owe 6 mln kopii to właściwie tylko kwestia niespełna półtora miesiąca.

Inny ważny aspekt tego półrocza, to np. stały rozwój platformy GOG.com, przy czym w lutym otwarto niemiecką wersję witryny (istniała już francuska), a w kwietniu - rosyjską.

Wróćmy do finansów. W bilansie przedsiębiorstwa widzimy, że aktywa obrotowe w ciągu roku wzrosły ze 171 mln zł do 460,3 mln zł, w dużej mierze dzięki potężnej zwyżce na pozycji środków pieniężnych, które pod koniec czerwca tego roku opiewały już na ponad 164 mln zł. To znaczy, że pokrywały z naddatkiem całość zobowiązań krótkoterminowych. Te zresztą też wzrosły, mianowicie dwukrotnie w przybliżeniu (podczas gdy jeszcze bardziej zredukowano i tak nieznaczne długoterminowe).

Powiększył się kapitał własny – ze 173 mln zł do 406 mln zł. Wskaźnik płynności bieżącej osiągnął wysoki poziom 2,88 pkt, zadłużenie aktywów zostało nieco obniżone, podobnie zadłużenie kapitału własnego (do 0,40 pkt) – jakkolwiek wskaźniki te nie były problematyczne także i wcześniej. Zachowana jest bez problemu złota reguła bilansowa.

Na wykresie kursu akcji mamy trend wzrostowy. Wygodnie jest mierzyć go mniej więcej od połowy lutego 2015 roku, gdy cena wynosiła ok. 16 zł. Maksimum z 13 sierpnia to 28,08 zł. Oczywiście w "czarny poniedziałek" u progu tego tygodnia CD Projekt sporo stracił, tzn. przeceniono jego walory o ponad 8 proc., ale był to tylko skutek ogólnego pędu inwestorów. Wydaje się, że firma ma szansę na zwyżki, biorąc pod uwagę rewelacyjne wyniki, których motorem jest Wiedźmin. W razie czego wsparcia to 22 zł, 20 zł czy 19,50 zł.

Kamil Kiermacz