Udany rok firmy Tarczyński

Tarczyński to znany producent z branży mięsnej. Podmiotem dominującym grupy kapitałowej jest Tarczyński S.A., zależne są natomiast Tarczyński Marketing sp. z o.o. oraz Tarczyński Deutschland GmbH (acz ta ostatnia firma nie jest konsolidowana).

Spółka-matka zajmuje się produkcją, przetwórstwem i sprzedażą mięsa oraz wyrobów powstałych na jego bazie. Tarczyński Marketing, jak sama nazwa wskazuje, obsługuje przedsiębiorstwo w zakresie marketingu i promocji. Trzecia spółka, niemiecka, rozprowadza produkty Tarczyńskiego na terenie Niemiec i Austrii.

Model biznesowy Tarczyńskiego "koncentruje się na przetwórstwie mięsa wieprzowego i drobiowego oraz sprzedaży i dystrybucji wytwarzanych wyrobów mięsno-wędliniarskich do sklepów detalicznych, hurtowni oraz sieci handlowych". Firma (inaczej niż np. Polski Koncern Mięsny Duda, również znany z GPW) nie prowadzi samodzielnej hodowli trzody ani też uboju. Tarczyński posiada trzy zakłady produkcyjne.

Znane są już wyniki przedsiębiorstwa za rok 2014. Spójrzmy zatem na pozycje rachunku zysków i strat oraz na dane bilansowe. Interesować nas będą przede wszystkim wyniki skonsolidowane:

Jak widać, w roku 2013 obroty grupy kapitałowej w relacji rocznej wzrosły o prawie 16 proc., natomiast w roku 2014 dynamika była ponad 10-procentowa, co finalnie dało sprzedaż na poziomie 494,4 mln zł. Przeciętna wartość z trzech lat to 443,13 mln zł.

Wszystkie trzy lata, badane w naszej tabeli, kończyły się dla grupy na plusie. W szczególności w roku 2014 wynik operacyjny zamknął się kwotą 21,6 mln zł, wynik netto natomiast wyniósł 11,7 mln zł. Oznaczało to wartości wyższe niż w roku 2013, przy czym zwiększyły się też marże – np. rentowność operacyjna z 3,86 proc. do 4,37 proc.

W bilansie widzimy przewagę majątku trwałego nad obrotowym, ten ostatni opiewał pod koniec minionego roku na 116,4 mln zł i składał się głównie z należności z dostaw i usług (57,7 mln zł), zapasów (36,8 mln zł) czy aktywów klasyfikowanych jako pozostałe (12,8 mln zł). Wskaźnik płynności bieżącej sytuował się nisko, na poziomie 0,80 pkt, co jest dość niepokojące, bo oznacza, że aktywa obrotowe nie pokrywały w pełni puli zobowiązań bieżących. Co więcej, wskaźnik ten był niższy niż rok i dwa lata wcześniej.

Złota reguła bilansowa nie jest przestrzegana przez grupę kapitałową Tarczyński, natomiast zadłużenie kapitału własnego było wyższe niż rok wcześniej (wyniosło 2,08 pkt, poprzednio 1,86 pkt), ale niższe niż w 2012 (2,63 pkt).

Spójrzmy na skonsolidowane przepływy pieniężne;

<>Zarówno w roku 2013, jak i w badanym 2014, przepływy operacyjne były dodatnie, co oczywiście cieszy. O ile jednak w 2013 także na czysto pula środków pieniężnych wzrosła, o tyle w roku ubiegłym zmiana netto była już ujemna (-15,1 mln zł).

Jacek Tarczyński, prezes zarządu przedsiębiorstwa, określił rok 2014 jako wyjątkowy pod wieloma względami. Obroty były rekordowe, a wolumen sprzedaży wyniósł 26 mln kg. Prowadzono intensywnie promocję marki Tarczyński i ogólnie wszystkich produktów. Już w nowym roku, mianowicie w lutym 2015 roku, zakończona została rozbudowa nowej hali produkcyjnej zakładu w Ujeźdźcu Małym. Inwestycja ta kosztowała 65 mln zł.

Okazuje się, że zarząd chce wnioskować do WZA o wypłacenie w formie dywidendy całego zysku jednostkowego firmy za rok 2014. Chodzi zatem o kwotę 12,55 mln zł.

W przyszłości firma chce być, jako to zostało określone, "liderem na polskim rynku w segmencie wysokiej jakości wędlin suchych i podsuszanych".

Co widzimy na wykresie kursu akcji? W październiku 2014 papiery można było kupować po 9,03 zł od sztuki, po czym rozwinął się silny trend wzrostowy. Przebita została linia 11 zł, następnie kolejne opory, a niedawno notowano już maksima na 14,80 zł. Przypomnijmy, że firma obecna jest na parkiecie od lipca 2013, a historyczne szczyty kursu jej akcji to 15,95 zł. Można zatem sądzić, że tam znajduje się wyzwanie dla strony popytowej. Wędrówka w tym kierunku jest bardzo możliwa. Wsparcia to 13,95 zł, 13,50 zł, 13 zł, 12,80 zł.

J. Sobal