Koszyk pełen rybnych akcji
- Utworzono: wtorek, 09, grudzień 2014 13:54
O trzech przedsiębiorstwach z GPW, które zajmują się produkcją przetworów rybnych, piszemy dość regularnie. W październiku analizowaliśmy zbiorczo ich wyniki półroczne, dziś natomiast spojrzymy na to, co zmienił trzeci kwartał bieżącego roku.
Firmy są zapewne dobrze znane graczom giełdowym, ale nie tylko im, biorąc pod uwagę, że ich produkty nader często zobaczyć możemy na krajowych półkach sklepowych. Trzy zasadnicze nazwy to Wilbo, Seko i Graal. Duża część ich wyrobów sprzedawana jest pod markami tożsamymi z nazwą danej spółki, ale warto wiedzieć, że np. Black Rose, Super Fish czy Gaster to tak naprawdę produkty firmy Graal. Jest ona zresztą dużą grupą kapitałową, która zresztą operuje markami nie tylko rybnymi (vide Zduńskie Smaki czy Kuchnia Staropolska).
Przypomnijmy, w czyim posiadaniu są walory poszczególnych spółek. Otóż głównym akcjonariuszem Seko jest podmiot Złota Rybka sp. z o.o., kontrolujący 62,41 proc. kapitału i głosów. 15,69 proc. mają fundusze inwestycyjne zarządzane przez Opera TFI, a poza tym 6,23 proc. należy do PKO BP Bankowego OFE.
W Graalu największy jest udział prezesa Bogusława Kowalskiego (41,50 proc.), poza tym wyróżnia się Altus TFI (5,90 proc.). Spora jest pula akcji własnych (14,64 proc.).
Głównymi akcjonariuszami Wilbo są osoby fizyczne. Paweł Antosiewicz, Michał Grabowski, Adam Jastrzębski i Agnieszka Markowicz mają po 3,44 proc. w kapitale i 9,99 proc. w głosach, Piotr Ołdakowski i Barbara Kanigowska mają tyle samo w głosach, ale w kapitale po 8,62 proc., poza tym mamy jeszcze Ewę Chmielak (10,27 proc. akcji, 5,96 proc. głosów). Jest dość ciekawe, że żadna z tych osób, wedle informacji z witryny firmy, nie należy do rady nadzorczej czy zarządu.
Wilbo i Seko nie publikują raportów skonsolidowanych, Graal natomiast tak. Poniżej zobaczymy wyniki jednostkowe dwóch pierwszych firm i skonsolidowane trzeciej z nich:
Jak można było się spodziewać, w przychodach prym wiedzie Graal. Skonsolidowane obroty tego przedsiębiorstwa wyniosły w trzech kwartałach 605,87 mln zł, co oznacza, że wzrosły w relacji rocznej o 19,1 proc. W Seko odnotowano dużo skromniejszą dynamikę – mianowicie 3,9 proc. W Wilbo obroty spadły z 31,77 mln zł do mniej niż 28 mln zł. Firma ta, choć zapewne najgorsze ma już za sobą, to jednak wciąż znajduje się w stanie upadłości układowej.
W przypadku Graala wypada też wspomnieć o przychodach jednostkowych. Otóż wyniosły one 315,5 mln zł, co oznacza, że udział pozostałych spółek grupy kapitałowej jest istotny. W każdym razie spółka-matka wygenerowała 11,25 mln zł EBIT (marża 3,56 proc.) i 6,3 mln zł na czysto. O ile przychody wzrosły, o tyle zyski były dużo niższe niż rok wcześniej (np. operacyjny spadł niemal o połowę).
Skonsolidowane zyski Graal okazały się jednak w trzech kwartałach tego roku wyższe niż rok wcześniej. Marża netto wzrosła z 1,96 proc. do 2,26 proc., natomiast rentowności EBITDA i EBIT nieco spadły. Warto zauważyć, że firma Seko odnotowała lepsze rentowności w tym roku – np. 4,50 proc., jeśli chodzi o EBIT – oraz 3,50 proc. netto.
W Wilbo rentowności były niskie, ale cieszy fakt, że dodatnie, albowiem rok temu okres pierwszych dziewięciu miesięcy przyniósł jeszcze ujemne wyniki EBIT i netto.
W samym trzecim kwartale również mieliśmy do czynienia ze wzrostem przychodów Graala i Seko, natomiast w Wilbo uległy one obniżce. W kategorii marży operacyjnej wygrywa tym razem (nieznacznie) Graal. Warto przy tym zauważyć, że o ile w Graalu lipiec, sierpień i wrzesień 2014 dały rentowności wyższe niż analogiczny trymestr roku 2013, o tyle w Seko odnotowano spadki.
Kolejny zestaw tabel prezentuje nam pozycje bilansowe (w Graalu skonsolidowane):
Największym majątkiem dysponował oczywiście Graal, było to ogółem niemal 600 mln zł. Aktywa jednostki dominującej opiewały na 380 mln zł. W grupie Graal przeważał majątek trwały, aczkolwiek dziewięć miesięcy wcześniej to aktywa obrotowe były, jak widzimy, nieco wyższe. W Seko cały czas aktywa trwałe dominowały nad obrotowymi, w Wilbo było odwrotnie.
Żadna z firm nie spełniała w tym roku złotej reguły bilansowej, zaś pod koniec września najbliżej jej poziomu była spółka Seko, najdalej zaś Wilbo. Problematyczne w Wilbo na pewno pozostaje znaczne zadłużenie kapitału własnego (odpowiedni wskaźnik opiewał ostatnio na 5,90 pkt, w Seko 0,63 pkt, w Graalu 1,21 pkt). Pod tym względem wygrywa zatem Seko.
Co ciekawe, w Graalu niski był wskaźnik płynności bieżącej – ok. 1 pkt. Był on wyraźnie lepszy w Wilbo (1,25 pkt), mimo wszelkich problemów tego przedsiębiorstwa. W Seko wynosił 2,01 pkt, co znów daje tej spółce palmę pierwszeństwa. Miała ona też znaczne pokłady środków pieniężnych pod koniec III kw. tego roku – kwotowo niższe niż sumy zgromadzone przez Graal, ale za to znacznie wyższe w relacji do zobowiązań bieżących (wskaźnik na poziomie 0,84 pkt, w Graalu 0,12 pkt).
W przypadku Wilbo bardzo niska kwota środków pieniężnych jest z pewnością niepokojąca – pokrycie przy ich pomocy długów bieżących było skromne, tylko dwuprocentowe.
Widać zatem, że zarówno w przychodach i zyskach, jak i w pozycjach bilansowych, Wilbo wciąż jest spółką z problemami, choć stopniowo wychodzi na prostą. Dobre wyniki ma Seko, choć jest firmą znacznie mniejszą niż Graal, nawet gdyby ten ostatni podmiot traktować li tylko jako jednostkę.
O Graalu i Wilbo szczegółowo opowiemy jeszcze w odrębnych tekstach (materiał na temat Seko już się ukazał), teraz natomiast spojrzymy na wykresy kursu akcji wszystkich trzech firm:
W przypadku Seko z jednej strony można mówić o długoterminowym, trwającym tak naprawdę od wakacji roku 2012 trendzie wzrostowym, z drugiej zaś – o fali stopniowych spadków, idących od marca tego roku. Wtedy kurs dochodził momentami do 9,39 zł, teraz to nieco mniej niż 7 zł. W istocie 7 zł to pierwszy opór, kolejnym może być 7,50 zł, a dalej 8 zł. Wsparcie, które się niedawno broniło, to 6,56 – 6,60 zł. Niższe mamy na 6 zł i w okolicy 5,40 zł.
W przypadku Wilbo ostatnie tygodnie to oscylacje pomiędzy 0,80 zł a 0,95 zł. Dobrym znakiem byłoby przebicie się byków przez 1 zł, a następnie ruch w kierunku styczniowych maksimów, tj. 1,13 zł. W każdym razie graczom powoli wraca wiara w papiery tej firmy, bo przecież w swoim czasie notowania spadały nawet poniżej 30 groszy.
Wykres Graala to obraz długoterminowej tendencji zwyżkowej (wiosną 2013 akcje niekiedy kosztowały mniej niż 9,80 zł, maksima z tegorocznej jesieni to nawet 20,60 zł). Ostatnio doszło do korekty spadkowej, wsparcie mamy na 18,10 zł, niższe na 17,40 zł, linia trendu przebiega w pobliżu 16 zł.
B. Garga
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2583 gości