Rynek nadal pełen optymizmu

Moody’s potwierdza rating Hiszpanii

Wczorajsze lepsze dane z amerykańskiej gospodarki oraz spółek wraz ze spekulacjami o możliwości uruchomienia przez Niemcy zapobiegawczej linii kredytowej dla Hiszpanii były głównym paliwem dla kupujących bardziej ryzykowne aktywa.

Wspólna waluta kończyła wtorkową sesję londyńską na poziomie 1,3050. Próby cofnięcia nie przyniosły rezultatu i w czasie handlu zza oceanem notowania głównej pary znów zmierzały na północ.

Do przyspieszenia tempa wzrostu doszło po opublikowaniu decyzji agencji Moody’s Investors Service, która potwierdziła długoterminowy rating Hiszpanii na poziomie Baa3. Ta wiadomość zaskoczyła inwestorów, zwłaszcza w kontekście niedawnej obniżki wiarygodności kredytowej tego kraju przez S&P. Poprzez to byki zyskały kolejny argument do kontynuowania wzrostów. Przed otwarciem dzisiejszego handlu na Starym Kontynencie cena euro oscylowała wokół wartości 1,31. Test tego kluczowego poziomu daje szansę na osiągnięcie szczytów z połowy września. Już w nocy podjęto próbę podejścia, która zakończyła się niepowodzeniem. Nie zniechęciło to jednak kupujących euro. Nadal sprzyja im bowiem utrzymujący się optymizm. Nie zabraknie im także danych, bowiem dziś po południu opublikowane będą odczyty z rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych, zaś w nocy wyniki gospodarcze ogłoszą Chiny. Poza tym uwaga inwestorów będzie zwrócona w kierunku kwartalnych danych amerykańskich spółek, które jak na razie zaskakują pozytywnie mimo wcześniejszych obaw.

USD/PLN coraz niżej, Fitch pozytywnie o działaniach rządu

Wczorajsze popołudniowe cofnięcie na rynku eurodolara niezbyt zaszkodziło notowaniom par złotowych. Rodzima waluta utrzymywała się w trendzie aprecjacyjnym zwłaszcza w stosunku do amerykańskiej waluty. Na siłę jej złożyły się dobre dane gospodarcze, lepsze wyniki spółek zza oceanu oraz poprawa sentymentu globalnego. Ważnym czynnikiem wspierającym złotego był także głos płynący ze strony agencji Fitch, która pozytywne oceniła obecne działania polskiego rządu. W przypadku pary EUR/PLN pojawił się jednak czynnik szkodzący w postaci wzrostu rentowności na rynku dług. To nie pozwoliło tej parze zbyt długo utrzymać się przy sesyjnych minimach. Podobnie sytuacja wyglądała przed dzisiejszym otwarciem sesji londyńskiej. Cena euro oscylował na poziomie 4,0890 zł. Odmiennie kształtował się kurs USD/PLN, który korzystając ze wzrostów na eurodolarze schodził na coraz niższe poziomy. Złamanie wsparcia na 3,13 pozwoliło na ruch w kierunku niższych wartości. Przed środowym startem handlu na Starym Kontynencie za amerykańską walutę trzeba było zapłacić 3,1185 zł.

Michał Mąkosa

FMC Management