Na oszacowanie łupków poczekamy dwanaście lat?

Cały szereg nieprawidłowości wykryła Najwyższa Izba Kontroli, badając działania administracji państwowej w kwestii poszukiwania złóż gazu łupkowego. Owszem, jest prawdą, że powolność rozwoju prac w pewnej mierze wynikała z ogólnej sytuacji gospodarczej przedsiębiorców, ale spora część winy leży też, jak się okazuje, po stronie urzędów i urzędników.

Spore opóźnienia widać już w obszarze prac nad tworzeniem i nowelizacją prawa dotyczącego poszukiwania węglowodorów, przy czym NIK zauważa, że "dalsze ich przedłużanie może skutkować ograniczeniem przez przedsiębiorców skali prowadzonych bądź planowanych prac geologicznych oraz nakładów inwestycyjnych ponoszonych na taką działalność".

W czerwcu 2012 roku rozporządzenie Rady Ministrów ustaliło, że należy powołać pełnomocnika rządu ds. rozwoju wydobywania węglowodorów, ale do dziś go nie powołano. Teoretycznie sprawa łupków była traktowana priorytetowo przez Ministerstwo Środowiska - ale w praktyce niekoniecznie było to widać. NIK podaje przykład Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych, gdzie "sprawami dotyczącymi koncesjonowania poszukiwań złóż gazu z łupków zajmowały się w latach 2007-2012 jedynie trzy osoby".

Postępowania administracyjne w sprawie udzielania koncesji były przez ten resort prowadzone "nierzetelnie i przewlekle", m.in. termin wydania decyzji wynosił średnio 132 dni, choć prawo wymaga 30 dni. Zdarzało się, że rozpatrywano wnioski niekompletne oraz takie, "które nie pozwalały w pełni na sprawdzenie wiarygodności ekonomicznej wnioskodawcy".

NIK zauważa, że co prawda rozdysponowano cały obszar koncesyjny, ale okazało się, że część przedsiębiorców i tak nie jest w stanie w pełni zagospodarować swoich koncesji - stąd Izba doszła do wniosku, że "rozwiązaniem korzystniejszym mogłoby być udzielenie koncesji większej liczbie przedsiębiorców na mniejszą powierzchnię terenu".

Okazuje się, że zrealizowana dotąd liczba odwiertów nie pozwala na "zlokalizowanie i wiarygodne oszacowanie wielkości zasobu złóż gazu łupkowego w Polsce". Konieczne byłoby wykonanie 200 odwiertów, co przy obecnym tempie nastąpi za ok. 12 lat.

J. Sobal