Popyt znów przegrywa walkę z podażą

Popyt na głównej parze walutowej walczył o kontynuację wcześniejszego podejścia w ramach umocnienia na globalnych rynkach walutowych. Paliwem dla eurodolara był dobry start giełd Europejskich, jednak sił bykom ostatecznie nie starczyło, bo S&P znów zagroziło państwom Eurolandu.

Popyt na głównej parze walutowej walczył o kontynuację wcześniejszego podejścia w ramach umocnienia na globalnych rynkach walutowych. Paliwem dla eurodolara był dobry start giełd Europejskich, jednak sił bykom ostatecznie nie starczyło, bo S&P znów zagroziło państwom Eurolandu.

Chociaż w zasadzie nastroje giełdowe nie uległy schłodzeniu, bo główne parkiety europejskie wzrastają nadal wzrastają w okolicach 1proc., to groźba ze strony agencji S&P o tym,  że jeżeli oficjele nie dojdą do porozumienia w sprawie rozwiązania krzyzysu, to możliwe są masowe cięcia ratingów państw Eurolandu, solidnie zepsuła nastroje na rynku walutowym. Próba byków w podejściu ponad poziom 1,31 zakończyła się fiaskiem i eurodolar cofnął się ponownie do poziomu 1,3050.