Wall Street miała wątpliwości, GPW mocno odbija

W USA poniedziałkowy atak popytu w ostatnich minutach sesji dawał bykom od początku sesji wtorkowej przewagę. Poza tym po sesji poniedziałkowej raport kwartalny opublikowała Alcoa, co było początkiem sezonu publikacji raportów kwartalnych.

  Raport ten nie był reprezentatywny dla szerokiego rynku. Możemy jedynie stwierdzić, że po poniedziałkowej sesji został przyjęty pozytywnie – cena akcji w handlu posesyjnym wzrosła. Inaczej zachowały się te akcje podczas normalnej sesji – taniały o blisko 10%.

   Mimo tego oczekiwanie na to, że standardowo sezon raportów kwartalnych będzie sprzyjał bykom musiało zwiększać szansę na wzrost indeksów (według zasady „słabe prognozy, nieco lepsze wyniki”). Pomagało im też zachowanie giełd europejskich oraz kontynuacja umocnienia juana.

  Na Wall Street we wtorek królowała jednak niepewność. Czynniki, które pomagały bykom pozwoliły na pozytywne rozpoczęcie sesji. Potem jednak taniejące surowce (szczególnie ropa) zaczęły psuć nastroje. Indeksy zaczęły się osuwać i na dwie godziny przed końcem sesji S&P 500 barwił się na czerwono. Końcówka sesji była jednak znowu bardzo bycza – indeks zyskał 0,79%. Niedużo, ale na początek wystarczy. 

  GPW nie przejęła się we wtorek rano tym, że złoty ciągle tracił. Najwyraźniej potraktowano szarżę byków w ostatnich minutach poniedziałkowej sesji na Wall Street jako sygnał do rozpoczęcia wzrostowej korekty. Podobnie odebrali to inwestorzy na innych giełdach europejskich.

  U nas WIG20 bardzo szybko zyskał dwa procent. Sektorowi bankowemu pomagać mogły wypowiedzi wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który chce, żeby pomoc dla frankowiczów ograniczona była tylko dla tych mających największe trudności. Potem było już tylko lepiej. Półtoraprocentowe zwyżki indeksów na innych giełdach europejskich doprowadziły do blisko trzyprocentowego wzrostu WIG20. Nieco słabszy był MWIG40.

  Po dwóch godzinach zwyżek indeks zaczął kreślić wielogodzinną linię poziomą. Taka sytuacja utrzymywała się do końca sesji. Nawet osłabienie widoczne pod koniec sesji na innych europejskich parkietach praktycznie nie wpłynęło na zachowanie GPW. WIG20 zyskał 2,74%.

  Na razie można powiedzieć jedynie, że na GPW mocno dociśnięta sprężyna mocno też odbija. Plusem jest jednak to, że odbicie nastąpiło od dolnego ograniczenia spadkowego kanału trendu spadkowego, który rozpoczął się we wrześniu 2015 roku. To daje nadzieję na ruch do górnego ograniczenia, czyli w kierunku 1.850 pkt. Opublikowane w nocy dane o chińskim handlu z pewnością dodatkowo poprawią nastroje na giełdach, co powinno pomóc dzisiaj naszym bykom na kontynuowania tego odbicia.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności