Czekanie na wybory osłabia złotego

Środa była w USA dniem bez istotnych publikacji makro. Jedynie tygodniowy raport o zmianie zapasów paliw mógł wpłynąć na cenę ropy, co też się stało (zapasy były większe od oczekiwań). Przed sesją nastroje były niejednoznaczne – wzrosty indeksów w Azji (ale trzyprocentowy spadek w Chinach) i w Europie dawały raczej pozytywne sygnały.

Na rynku walutowym, po nocnym uspokojeniu, kurs EUR/USD od rana rósł. Wydawało się, że gracze obstawiają lekko „jastrzębie” stanowisko ECB, ale po godzinie kurs zawrócił i zakończył dzień neutralnie. Nieznacznie zmieniła się rentowność obligacji.

  Osłabienie dolara powinno było w środę pomagać bykom na rynkach surowcowych, ale ropa i miedź od rana taniały. Złoto trzymało się blisko poziomu neutralnego, a po południu dotarła tam też miedź – ta ostatnia zakończyła dzień neutralnie. Po rozpoczęciu handlu w USA cena złota zanurkowała i zakończyła dzień spadkiem. Spadała też znowu cena ropy potwierdzając wymazania sygnału kupna.

   Na rynku akcji wpływ na zachowanie rynków (ale nie duży) miały publikowane przed sesją wyniki Boeing, GM, Coca-Cola, EMC i przygotowania do wyników publikowanych po sesji (American Express, eBay, Texas Instruments). Boeing i GM opublikowały lepsze od oczekiwań wyniki i akcje drożały.

  Indeksy giełdowe od początku sesji kręciły się wokół poziomu neutralnego. W połowie sesji z tego trendu bocznego indeks S&P 500 wyłamał się dołem i zabarwił na czerwono. Byki usiłowały odwrócić sytuacje na swoją korzyść i zaatakowały doprowadzając na dwie godziny przed końcem sesji do poziomu neutralnego. Potem jednak indeksy osuwały się kończąc dzień na najniższymi poziomie sesji. Minusem jest szczególnie to, że indeksy odbiły się od poważnych oporów.

  W Polsce zwracała uwagę słabość złotego, który stracił do trzech głównych walut. Warto zwrócić uwagę na zachowanie złotego i forinta. Od wyborów prezydenckich kurs PLN/HUF stracił 4%, z czego wynika, że forint (często podobnie zachowujący się do złotego) jest dużo silniejszy (mimo problemów z uchodźcami). Można więc postawić prognozę, że złotego osłabia czekanie na wybory.

  GPW rozpoczęła środową sesję od niewielkiego wzrostu indeksów, ale spadki indeksów na innych giełdach europejskich prawie natychmiast zaczęły szkodzić naszym bykom. WIG20 spadał. Po godzinie indeksy w Europe zawróciły i zabarwiły się na zielono, ale nasze indeksy nie skorzystały z tej zmiany.

  Końcówka znowu była słaba. WIG20 stracił 0,53%, mimo że indeksy na innych giełdach w tym samym czasie wyraźnie rosły.  Jak widać nasz rynek jest niesamowicie zmienny. Raz jest silniejszy, a następnego dnia bardzo słaby. Czekanie na wybory i małe obroty sprzyjają takim dziwnym ruchom na rynków.

  Dzisiaj odbędzie się posiedzenie ECB - jeśli bank podejmie lub zasygnalizuje, że w niedalekiej przyszłości podejmie jakieś decyzje w sprawie zwiększenia QE to zaszkodzi euro i pomoże akcjom w Europie, a jeśli nic takiego się nie pojawi to euro zyska, a akcje nieznacznie ucierpią. Duże znaczenie może mieć też konferencja prasowa Mario Draghiego, prezesa ECB – gracze będą szukali w jego wypowiedziach planów ECB odnośnie możliwego zwiększenia QE.

Piotr Kuczyński

Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion

Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i  nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę.

Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności