Zaskakująca siła USA

Nastroje na dzisiejszej sesji zostały ukształtowane wczoraj w USA. Tamtejsze indeksy wielkim rajdem zdołały pokonać szczyt odbicia z 15 sierpnia. DJIA zyskując 2,3 proc. przebił barierę 11 500 pkt. a S&P500 pokonał 1200 pkt. przy... Nastroje na dzisiejszej sesji zostały ukształtowane wczoraj w USA. Tamtejsze indeksy wielkim rajdem zdołały pokonać szczyt odbicia z 15 sierpnia. DJIA zyskując 2,3 proc. przebił barierę 11 500 pkt. a S&P500 pokonał 1200 pkt. przy wzroście aż o 2,8 proc. Przebicie tych poziomów, o ile okaże się trwałe, daje bardzo pomyślny obraz techniczny. Na wykresie widzimy podwójne dno w kształcie litery W. Utrzymanie się ponad pokonanymi oporami sugeruje wzrost tych indeksów o kolejne 8-10 proc.
Wzrosty te komentatorzy tłumaczą optymizmem jaki pojawił się na rynku po piątkowym wystąpieniu szefa FED, a także fuzją dwóch największych banków greckich przy udziale kapitału z Kataru. Jednak nie tłumaczy to do końca tak dużego wzrostu jednosesyjnego w USA, tym bardziej, że bardzo ważne opory przebite zostały zupełnie z marszu, bez żadnego zawahania się, cofnięcia i zebrania sił. Być może mamy zatem do czynienia z pułapką.
Nasz WIG20 nie mając specjalnie wyboru zbliżył się dziś do analogicznego oporu w przedziale 2387-2407. O ile wczoraj wzrost dokonał się przy szczątkowym wolumenie obrotu, to dziś wolumen był nieco większy, ale pamiętać należy, że wczoraj nie pracowało londyńskie City.
W czasie sesji docierały negatywne dane - indeks nastrojów biznesu 0,07 pkt - oczekiwano 0,15 pkt. Indeks nastrojów gospodarczych 98,3 pkt - oczekiwano 100,5 pkt. i wreszcie o 16:00 wyjątkowo negatywny – Conference Board, czyli indeks zaufania konsumentów za sierpień 44,5 pkt - oczekiwano 52 pkt. Dane wywoływały jedynie przejściowe osłabienie o niewielkim zasięgu. W krótkim czasie indeks zbierał się po ich publikacji, a w końcówce osiągnął najwyższą wartość dnia.
Z całokształtu wyłaniają się dwie wersje wydarzeń. W pierwszej wersji mamy do czynienia z pułapką, na wskazuje wyjątkowo duży wzrost wczoraj w USA, obliczony na złamanie ważnego oporu w celu wymiecenia z rynku posiadaczy krótkich pozycji. Jeśli tak, to wzrosty załamie się najpóźniej jutro. W drugiej wersji siły byków obliczone są na trwalsze podgrzanie atmosfery, utrzymanie się na zdobytych poziomach. W tym wariancie wzrosty potrwają dłużej. Popyt zostanie zachęcony do zakupów, a indeksy zyskają jeszcze ponad 5 proc.