Krakchemia - fakty i problemy

Akcje Krakchemii stoją teraz po niespełna 0,42 zł za sztukę. W istocie wykres od przełomu lipca i sierpnia porusza się w wąskiej konsolidacji w pobliżu 40 groszy.

Krakchemia handluje granulatami tworzyw sztucznych i folii opakowaniowych, sprzedaje też surowce (odczynniki) chemiczne. Jest to w przeważającej mierze handel hurtowy. Sprzedaż realizowana jest w Polsce i krajach ościennych.

Popatrzmy na rezultaty finansowe Krakchemii za pierwsze trzy kwartały roku 2019:

Wpływy ze sprzedaży wyniosły (w ciągu 9 miesięcy) 147,15 mln zł, czyli 85,5 proc. sumy wypracowanej rok wcześniej w analogicznym okresie.

Wynik EBITDA pozostał ujemny, a nawet jeszcze się pogorszył (do -3,37 mln zł). Pogłębiły się również straty na pozycjach operacyjnej i netto, ta ostatnia wyniosła finalnie 4,61 mln zł, co oznaczało ujemną rentowność -3,13 proc.

Co z bilansem? Oto i on:

Krakchemia ma aktywa (pasywa) w łącznej kwocie 88 mln zł, z czego ok. 64 proc. stanowi majątek krótkoterminowy. Środki pieniężne opiewają na 736 tys. zł i pokrywają niestety tylko 2 proc. kwoty zobowiązań krótkoterminowych. Rok wcześniej było to 7 proc., zatem sytuacja mocno się pogorszyła.

Wskaźnik płynności bieżącej wzrósł r/r z 1,47 pkt do 1,71 pkt. Złota reguła bilansowa jest nadal zachowana. Ogólne zadłużenie spadło w relacji rocznej z 48 proc. do 45 proc., pozostaje w normie.

Nie ma tragedii, to prawda: pewne rzeczy trzymają się w miarę nieźle (złota reguła, zadłużenie, płynność bieżąca). Ale są problemy, i to dość wyraźne: mamy na myśli przede wszystkim straty operacyjną, netto i EBITDA, a także bardzo skromną pulę gotówki.

Adam Witczak