Elektrotim ponownie na minusie

Elektrotim to przedsiębiorstwo elektrotechniczne. Działa jako grupa kapitałowa i oferuje produkty, towary oraz usługi z kilkunastu kategorii.

A są to: - projekty budowlane (w większości związane z infrastrukturą elektryczną); - instalacje elektryczne; - rozdzielnice; - instalacje słaboprądowe; - serwis instalacji; - sieci elektryczne i teletechniczne; - sieci gazowe; - stacje wysokiego napięcia; - elementy infrastruktury drogowej; - serwisy oświetlenia i sygnalizacji; - systemy automatyki; - systemy lotniskowe; - software (np. telematyczny); - systemy sterowania dla kolei. Do tego jest jeszcze zarządzanie wielobranżowymi projektami.

Popatrzmy teraz na skonsolidowane wyniki finansowe z trzech pierwszych kwartałów roku 2019:

W badanym okresie (w tym roku) wypracowano przychody na poziomie 175,80 mln zł. Stanowiły one 91,2 proc. kwoty wypracowanej rok wcześniej w analogicznym okresie.

Niestety, nie wygenerowano zysków: a straty nawet się pogłębiły - i to znacznie. Tak na przykład ujemny wynik operacyjny z -4,44 mln zł pogorszył się do -13,81 mln zł, zaś strata netto z -6,25 mln zł zeszła do -14,55 mln zł. Ujemna rentowność netto wyniosła w takim razie -8,3 proc. Poprzednio było to -3,2 proc., dwa lata temu -1 proc., trzy lata temu -2 proc.

Jak widać, w wynikach jest sporo czerwieni, co zdecydowanie musi niepokoić. A co z bilansem?

Otóż pod koniec września 2019 roku aktywa trwałe wyceniano na kwotę 46,57 mln zł, zaś obrotowe na 91,9 mln zł. Wypłacalność natychmiastowa była taka jak rok wcześniej, na poziomie 4 proc., natomiast ogólny wskaźnik płynności bieżącej spadł z 1,47 pkt do 1,32 pkt.

Złota reguła bilansowa jest zachowana: majątek trwały jest finansowany kapitałem własnym. Ogólny poziom zadłużenia Elektrotimu jako grupy to 61 proc. W III kwartale nieco spadł, ale r/r wzrósł. Tym niemniej sam w sobie nie jest bardzo wysoki.

Ostatni temat to wykres kursu:

Otóż notowania odbiły się na przełomie sierpnia i września od poziomu 3,20 zł. Wykres ruszył na północ, dochodząc finalnie do 4,27 zł. Tym niemniej aprecjacja ta szybko się zakończyła, ceny spadły (właściwie znów do wspomnianego dołka), po czym nieco wzrosły, ale ostatni finał to i tak na razie tylko 3,50 zł.

Adam Witczak