Prima Moda po pierwszym kwartale

Prima Moda to firma obuwnicza. Sprzedaje buty damskie (np. sandały, kozaki, czółenka) i męskie. Oferta obejmuje też torebki, skarpetki, portfele, breloki, szale czy paski. Spółka posiada na obszarze Polski kilkanaście sklepów, m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Rzeszowie czy Gdańsku.

W latach 2012 - 2015 przedsiębiorstwo notowało bardzo słabe wyniki, w szczególności straty na pozycjach EBITDA, operacyjnej i netto. Mało tego: miało ujemny kapitał własny. Dopiero w roku 2016 sytuacja zmieniła się w znaczący sposób, a to w wyniku istotnych zmian organizacyjnych. Rok ten przyniósł pewne jednorazowe wydarzenia, które powiększyły zyski w sposób cokolwiek nadnaturalny. Bardziej miarodajny jest więc rok 2017, który też sfinalizowano na plusie, ale już przy bardziej standardowych rentownościach. Zresztą, spójrzmy na panoramę rezultatów rocznych:

Jak wspomnieliśmy, w roku 2016 odnotowano bardzo wysokie zyski: w szczególności 8,93 mln zł na czysto (co oznaczało marżę niemal 25-procentową). W dużym stopniu był to skutek pozostałych przychodów operacyjnych, opiewających na 10,7 mln zł - a wynikających z włączenia autorskich praw majątkowych do znaku towarowego Prima Moda.

W roku 2017 tego efektu zabrakło, tak więc tym razem rentowność operacyjna wyniosła ok. 6 proc., a netto 4,1 proc. W gruncie rzeczy jednak pisaliśmy już o tych rezultatach - a przecież Prima Moda właśnie przedstawiła najnowszy raport, za I kw. 2018.

Oto i kwoty na tle danych porównawczych:

5,93 mln zł to przychody za styczeń, luty i marzec 2018. Niestety, to raptem 82 proc. kwoty z analogicznego okresu roku ubiegłego.

Samo to, że Prima Moda znalazła się na minusie, nie jest aż tak bardzo przygnębiające: to poniekąd kwestia sezonowości. Jak łatwo zauważyć, tak było też w latach ubiegłych, w tym w 2016 i 2017 roku, kiedy to finalnie wypracowano roczne zyski. Może jednak niepokoić fakt, iż ujemne marże za I kw. 2018 są jawnie gorsze niż te z I kw. 2017. Tak np. netto to -8,2 proc., gdy w okresie porównawczym notowano -4,7 proc.

Podobnie rzecz się miała z rentownością operacyjną: osunęła się z -6,8 proc. do -8,2 proc. Pogorszyła się również marża EBITDA.

Z drugiej strony, trzeba zasygnalizować zmiany na lepsze. Dla przykładu, przepływy operacyjne netto były ujemne, ale ostatecznie mowa o nieco ponad 0,54 mln zł. Tymczasem w I kw. 2017 działalność operacyjna wygenerowała przykry ubytek sumy 3,05 mln zł.

Zerknijmy na bilans:

Wypłacalność natychmiastowa w skali kwartalnej się pogorszyła, ale w sumie zeszła do tego poziomu, na którym była rok wcześniej (3 proc. - nie za wysoko, fakt). Niepokoi płynność bieżąca: tylko 0,83 pkt, co oznacza, że aktywa obrotowe nie pokrywają zobowiązań krótkoterminowych. Wskaźnik ten r/r się nawet trochę pogorszył.

Prima Moda nie zachowuje złotej reguły bilansowej. Cieszy w każdym razie to, że od dłuższego czasu kapitał własny jest już bezproblemowo dodatni. Ostatnio opiewał na 9,73 mln zł. Łączna suma aktywów (pasywów) to 28,2 mln zł, z czego prawie 2/3 przypada na zobowiązania.

Ostatecznie wrażenie jest takie, że firma po paru latach strat i problemów wciąż jest na etapie wychodzenia z problemów i odbudowy przyzwoitego stanu finansów. Wiele kwestii uległo poprawie, ale nadal sytuacja jest trochę niepewna.

Specyficznie wygląda wykres, ale zanim na niego spojrzymy, przypomnijmy strukturę akcjonariatu (nie jest skomplikowana):

Dariusz Plesiak, dodajmy, jest prezesem zarządu. Radzie nadzorczej przewodzi p. Tomasz Bistulas.

A oto i zapowiadany wykres notowań:

Przez kilka miesięcy roku ubiegłego testowano relatywnie wysoki opór - okolicę 5,50 zł. Ostatecznie nic z tego nie wynikło, notowania poszły w dół w drugiej połowie lutego, zaś pod koniec kwietnia 2018 zakreślono dołek na 2,09 zł. Następny ruch to mocne odbicie do 3,50 zł, a nawet wyżej - a potem korekta do 2,50 zł. Sygnał pro-sprzedażowy oscylatora POS jeszcze się do końca nie narodził, a już wydaje się zrealizowany. Czyżby teraz był czas na kolejną zwyżkę?

Adam Witczak