Kredyt Inkaso prezentuje zyski

Kredyt Inkaso funkcjonuje jako spółka z branży windykacyjnej. Zarządza wierzytelnościami klientów, windykuje je na zlecenie, prowadzi monitoring płatności i obrót wierzytelnościami przeterminowanymi. W szczególności inwestuje w wierzytelności z dwóch sektorów: telekomunikacyjnego i bankowego. Firma przewodzi grupie kapitałowej złożonej z kilkunastu spółek, funkcjonujących nie tylko w Polsce, ale też i np. w Rumunii, Bułgarii czy Rosji.

Rok obrotowy liczony jest od 1 kwietnia, a kończy się 31 marca. W takim razie najnowszy raport okresowy to właśnie raport roczny.

Ów sezon 2016 / 2017 był dla firmy ciężki, o czym pisze prezes Paweł Szewczyk. Jak wiadomo, inny ważny gracz z branży windykacyjnej, próbował przejąć Kredyt Inkaso i wchłonąć ten biznes. Mowa o firmie BEST. Zdaniem Szewczyka, Kredyt Inkaso musiała z tego powodu "zmierzyć się z próbą destabilizacji, wywołaną działaniem jednego z akcjonariuszy". Zarząd musiał "dać odpór" ruchom, które uderzały w "reputację i pozycję spółki na rynku". Stąd też możliwości inwestycyjne i operacyjne nie zostały w pełni skonsumowane.

W lipcu 2016 WPEF VI Holding V B.V., jako formalny akcjonariusz bezpośredni, ogłosił wezwanie na sprzedaż papierów. Dzięki temu udało się wygenerować strukturę akcjonariatu z jednym inwestorem większościowym. Obecnie więc Waterland Private Equity Investments B.V. ma 61,16 proc., zaś Krzysztof Borusowski (poprzez BEST) niespełna 33 proc. Reszta to free float. Wykrs kursu akcji na GPW wygląda tak:

W czerwcu 2016, po fali spadkowej, mieliśmy odbicie od 15 zł, następnie mocny trend wzrostowy, finalną porażkę przy 27 zł i kanał zniżkujący. Kanał pokonano w czerwcu 2017, ale nie udało się pójść wyżej niż do 25,79 zł, przynajmniej jak dotąd. Wsparcia to 21,50 zł, 20 zł i rejon 18,22 - 18,50 zł.

Co do samej firmy, to udało się jej np. zakończyć z sukcesem emisję obligacji i przeprowadzić nowe inwestycje w portfele obligacji. Weszła też na rynek chorwacki. Wiązało się to wszystko z pewnymi wydatkami operacyjnymi, a ostateczne wyniki finansowe nie są rewelacyjne. Kwoty skonsolidowane widzimy tu:

Jak widać, i to jest niewątpliwie pozytyw, we wszystkich latach od sezonu 2008 / 2009 grupa Kredyt Inkaso za każdym razem była na plusie. W najnowszym roku obrotowym marże okazały się jednak niskie, zwłaszcza jak na biznes windykacyjny. Rentowność na czysto to jedynie 6 proc., gdy np. rok wcześniej było 30,8 proc., a średnia za okresy 2008/2009 - 2016/2017 to 25,7 proc.

Rentowność operacyjna zeszła z 51,2 proc. do 22,5 proc., co wiązało się z redukcją zysku z 69 mln zł do 25,3 mln zł. Spadły też przychody, choć dotąd za każdym razem rosły w skali r/r. Tym razem obniżyły się o 16,6 proc.

W bilansie dominują aktywa obrotowe, które znacznie się podniosły w skali rocznej, z 520,7 mln zł do 719 mln zł. Godne uwagi jest to, że zwiększyły się zasoby gotówkowe. Z płynnością nie ma problemu: środki pieniężne równoważą teraz zobowiązania krótkoterminowe (co prawda nie jest to konieczne), a ogólny wskaźnik płynności bieżącej to nawet 4,33 pkt. Zachowana jest złota reguła bilansowa, natomiast trochę niepokoić może wzrost ogólnego poziomu zadłużenia z 60 proc. do 67 proc.

Adam Witczak