Enel-Med - czy zdrowe wyniki?

Enel-Med to centrum medyczne. Innymi słowy, ta grupa kapitałowa ma taki profil działalności jak EMC IM, Swissmed czy Polmed, by przywołać spółki z głównego parkietu warszawskiej giełdy.

Firma istnieje od roku 1993. Obsługuje 3 tys. firm, zatrudnia 1100 lekarzy w 60 specjalizacjach, dociera z usługami do 700 tys. pacjentów, ma 1400 placówek partnerskich - takie dane prezentowane są na witrynie internetowej. Posiada kilkanaście przychodni (m.in. w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu), a także dwa szpitale (Centrum i Zacisze, oba w stolicy).

Akcjonariat podmiotu dominującego wygląda następująco:

Adam Rozwadowski to prezes zarządu, Anna Rozwadowska szefuje radzie nadzorczej.

Taka jest, według najnowszego raportu okresowego, struktura grupy kapitałowej:

Sama jednostka dominująca wypracowała w I kw. 2016 roku przychody w kwocie 65,2 mln zł, miała 52 tys. zł zysku operacyjnego i stratę 257 tys. zł na czysto. W ujęciu skonsolidowanym sprawy miały się następująco:

Jak widać, przychody tylko minimalnie przekraczały kwotę jednostkową. W relacji rocznej wzrosły w każdym razie o 16,3 proc. Wynik brutto na sprzedaży obniżył się z 4,8 mln zł do 3,5 mln zł, co przełożyło się też na spadek odpowiedniej marży (z 8,5 proc. do 5,3 proc.). Rentowność operacyjna stała się ujemna (-1,27 proc.), podobnie marża netto (-1,76 proc., strata 1,15 mln zł).

W bilansie widzimy po stronie majątku przewagę aktywów trwałych nad obrotowymi. Te pierwsze opiewały na 140,6 mln zł. To głównie majątek rzeczowy (130 mln zł), pozostałe kategorie (np. wartości niematerialne) są niewielkie.

Grupa nie zachowuje złotej reguły bilansowej. Miała ujemny cash-flow w ujęciu k/k, ale i rocznym - o ile pod koniec marca 2015 notowano gotówkę na poziomie 57 mln zł, o tyle ostatnio już tylko 10,7 mln zł. Co ciekawe, zobowiązania równocześnie nie spadły, ale wzrosły (w stosunku rocznym, bo w samym I kw. nieznacznie się zmniejszyły). Ogólne zadłużenie na koniec marca to 42 proc. pasywów. Wypłacalność natychmiastowa ukształtowała się na poziomie 21 proc., płynność bieżąca jest natomiast niska - tylko 0,83 pkt.

Spójrzmy jeszcze na wykres kursu akcji:

Trend w ogólności jest spadkowy przynajmniej od początku czerwca 2015. Wtedy notowano maksimum na 12,68 zł, a tymczasem w tym roku toczyła się już - i znów toczy - walka o wsparcie w rejonie 8,15 - 8,35 zł. Zwyżka z końcówki lutego i pierwszej połowy marca okazała się efemeryczna.

Kamil Kiermacz