Wasko - niepokojące komunikaty

Kiedy spółka giełdowa informuje, że jej prezes został zatrzymany przez CBA, to z pewnością jest to informacja tyleż istotna, co i nieprzyjemna - dla zarządu, dla akcjonariuszy, dla kontrahentów.

Wrażenie to rośnie, jeśli zatrzymanie przeradza się w dwumiesięczny areszt zapobiegawczy. Oczywiście mamy tu na myśli najnowsze wiadomości ze spółki Wasko - której prezes Wojciech W. (bo tak chyba trzeba go teraz przedstawiać) został poddany opisanym wyżej procedurom. O zatrzymaniu mowa była już 11 maja, dziś wieczorem ukazał się komunikat na temat aresztu.

W sprawie tej - a chodzi o wątki korupcyjne z lat 2014 i 2015 - zatrzymano też m.in. byłą wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu, Patrycję Z., a także Jerzego K. - wiceprezesa i współwłaściciela spółki Nowy Styl.

Zarząd Wasko informuje, że zatrzymanie i aresztowanie prezesa nie ma wpływu na bieżącą działalność przedsiębiorstwa (jakkolwiek to standardowy komunikat w takich sytuacjach).

Takie perypetie nie muszą jeszcze oznaczać faktycznej winy i byłoby nad wyraz pochopne osądzanie kogokolwiek przedwcześnie. Tym niemniej jasne jest, że styk prywatnego z publicznym to teren niekiedy grząski, w naturalny sposób predysponowany do korupcji. A przecież Wasko w dużym stopniu bazuje na kontraktach związanych z sektorem państwowym.

Otóż jest to grupa kapitałowa, która realizuje oprogramowanie o tematyce biznesowej. Software Wasko służy m.in. do wspomagania elektronicznego obiegu dokumentów, rozliczania sprzedaży, zarządzania firmą itd. Przykładowe nazwy (produkty) to np. SWD (platforma wspierająca działanie centrum koordynacji działań ratowniczych), Olimp (stadionowy system kontroli wejść), callMAX (do obsługi call center), intraDok (elektroniczny obieg dokumentów), PECet (system bilingowy) czy KOBAT Kolektor (system mediacji i kolekcji danych).

W latach 2008 - 2015 przeciętne roczne obroty Wasko wynosiły 337,65 mln zł. Ani razu rok nie zakończył się stratą (nie tylko netto, ale też EBIT czy EBITDA). Średnia z marż operacyjnych to 4,65 proc., z marż netto 3,4 proc.

Oprócz bolesnego komunikatu opisanego na początku, firma przedstawiła dziś także raport za I kwartał roku 2016. Skonsolidowane wyniki prezentowały się następująco:

Jak widać, obniżka przychodów w relacji rocznej była drastyczna. Ze 115,8 mln zł spadły one do 44,6 mln zł, czyli o 61,4 proc. W miejsce 16,8 mln zł EBITDA pojawiła się relatywnie skromna suma 2,77 mln zł. Wyniki operacyjny i netto okazały się tym razem ujemne - marża netto to -0,88 proc. (rok wcześniej 9,12 proc. na plusie).

Wyniki za I kw. 2016 są też jawnie słabsze od tych, które notowano w analogicznych okresach lat 2013 - 2014. Firma informuje, że zaistniała sytuacja to m.in. skutek stagnacji w sektorze zamówień publicznych, jak też i opóźnień w realizacji perspektywy unijnej na lata 2014 - 2020. Wasko realizuje m.in. duże projekty budowy systemów szerokopasmowych i miejskiej telematyki transportowej - i dlatego "w szczególny sposób odczuwa skutki spowolnienia tego typu inwestycji". Następne okresy mają jednak przynieść poprawę, gdy "istotne środki finansowe" zostaną uruchomione tak w sektorze medycznym, jak i obszarze zamówień publicznych.

W bilansie widzimy natomiast jeszcze zupełnie dobre wskaźniki. Płynność bieżąca na poziomie 2,5 pkt jest bez zarzutu, poza tym grupa zachowuje złotą regułę bilansową, ma niskie zadłużenie ogólne (23 proc.) i nader wysoką wypłacalność natychmiastową (ponad 1 pkt).

Na wykresie widzimy w ostatnich dniach nagłe zejście do dolnych ograniczeń konsolidacji aktywnej od ok. roku. Innymi słowy, jesteśmy w pobliżu 1,80 zł, chwilami niżej. Naturalnie spadek z 11 maja musiał się wiązać z wiadomością o zatrzymaniu prezesa, jakkolwiek tak czy inaczej wykres od kilkunastu sesji zdawał się już zmierzać na południe.

Adam Witczak