Sco-Pak na rynku

Sco-Pak to przedsiębiorstwo, które na giełdzie zadebiutowało w marcu roku 2011 – ale wtedy był to debiut na "małej giełdzie", tzn. na rynku NewConnect. Na główny parkiet firma przeszła ponad dwa lata później, w czerwcu roku 2013. Głównym akcjonariuszem spółki jest Prescott S.A. z udziałem 52 proc. w głosach i 41 proc. w kapitale. Reszta to free float.

Firma klasyfikowana jest do branży drzewnej. To słuszne przyporządkowanie, w każdym razie w tym sensie, że drewno jest dla niej surowcem. Produktem są jednak różne rodzaje tektury falistej i opakowań kartonowych. Oferta to np. kątownik czy tektura w technologii plastra miodu. Klientami Sco-Paku są rozmaite inne firmy, np. sklepy czy magazyny.

Przypomnijmy wyniki przedsiębiorstwa z lat 2013 i 2014:

Rok 2013 był pod wieloma względami problematyczny, m.in. notowano bardzo niski EBITDA, a także ujemne wyniki EBIT (-5,18 mln zł) i netto (-14,84 mln zł). Znacznie lepszy pod wieloma względami był rok 2014, gdy firma poradziła sobie z trudnościami, wyszła na prostą i m.in. ogromnie powiększyła przychody – do 64 mln zł, tj. o ponad 76 proc. Było to również przebicie kwoty 52 mln zł z roku 2012.

Dokładniej o tym, jak Sco-Pak wychodził na prostą (m.in. poprzez nowe inwestycje czy emisje obligacji) – pisaliśmy w marcu, gdy firma podała raport za IV kw. 2014.

Nie ma jeszcze danych o pierwszym półroczu, zatem przypomnijmy pierwszy kwartał i przy okazji spójrzmy na dane bilansowe:

15,6 mln zł – oto przychody Sco-Paku za styczeń, luty i marzec 2015. Trzeba przyznać, że były niższe niż rok temu, sprzedaż spadła aż o 12,2 proc. Czasami jednak warto pogodzić się z taką zmianą (ba, niekiedy godzi się nawet ją stymulować), jeśli równocześnie jest możliwość osiągnięcia lepszych zysków. I faktycznie: wzrosły EBITDA, EBIT i wynik netto, zresztą w taki sposób, że poprawiły się marże. Np. 2,2 mln zł zysku operacyjnego to marża 14,15 proc., gdy rok temu notowano 11,6 proc.

Firma zresztą zwiększyła także zysk brutto na sprzedaży – z 4,51 mln zł (rentowność 25,4 proc.) do 4,85 mln zł (31 proc.).

Co widzimy w majątku? Aktywa trwałe przez rok nieco się zmniejszyły – z ok. 108 mln zł do niespełna 104 mln zł, obrotowe pozostały na podobnym poziomie. Trwałe mają niemal wyłącznie charakter rzeczowy. W obrotowych największa pozycja to należności bieżące. Te jednak skurczyły się r/r z 20,5 mln zł do 17,71 mln zł, czyli o 13,55 proc. Równocześnie o 2/3 wzrosła pula zapasów (do 11,2 mln zł). Taka roszada, szczególnie przy silnym spadku środków pieniężnych, raczej nie jest korzystna, ponieważ oznacza, że rośnie rola mniej płynnych aktywów obrotowych, a bardziej płynne się zmniejszają. Zarząd w każdym razie wyjaśnia, że zapasy "zapewniają normalne potrzeby produkcyjne spółki" oraz, że na bieżąco są wyceniane pod kątem utraty wartości.

Firma ma minimalne pokrycie długów bieżących środkami pieniężnymi (w sumie prawie żadne) i niski wskaźnik płynności bieżącej. To znaczy, ten ostatni r/r obniżył się z 1,2 pkt do 0,3 pkt. To oczywiście negatywna zmiana (wynikała ona głównie z silnego wzrostu zobowiązań krótkoterminowych). Dodajmy tu, że długi i tak podajemy w naszej tabeli bez rezerw. Te zaś opiewały ostatnio na ponad 4 mln zł (ale miały charakter niemal tylko długoterminowy).

Wzrost zobowiązań krótkoterminowych miał pewne szczególne uzasadnienie, istotne w kontekście działań zarządu na rzecz wyprowadzenia Sco-Paku na prostą po ciężkim roku 2013. Otóż grubo ponad 60 mln zł z tejże puli długów to efekt emisji obligacji E, F i G. Nawiasem mówiąc, spółka wypuściła jeszcze 2,5 tys. obligacji serii H, o łącznym nominale 25 mln zł (stało się to w lipcu tego roku).

W ostatnim czasie produkcja tektury utrzymywała się na stałym poziomie ok. 75 proc. zdolności produkcyjnych Sco-Paku, ale produkcja papieru spadła w marcu z 46 proc. możliwości do 24 proc. Była też niższa niż rok temu (w I kw. 2015 notowano 6,32 mln ton, rok wcześniej 8,7 mln ton). Wolumen tektury r/r obniżył się na szczęście tylko absolutnie minimalnie. Ostatecznie wyniósł 13,6 mln ton.

Notowania Sco-Paku pod koniec lipca dochodziły przez moment do 4,50 zł, później nastąpił odwrót i ceny idą w stronę linii 3 zł. Niżej mamy wsparcia na 2,65 zł i 2,16 zł. Wydaje się jednak – i to jest pewien pozytyw – że do 3 zł być może nie dobijemy. Spadek zatrzymał się na razie na 3,16 zł, a ostatnia sesja cechowała się białą świecą i była wzrostowa w skali dziennej. Wstępnie to lekka nadzieja poprawy.

J. Sobal