Lubawa, Miranda i ciągły rozwój

Na wykresie kursu akcji Lubawy widać w ostatnich czasach tendencję zwyżkową. Mamy tu na myśli fakt, że o ile pod koniec grudnia 2014 widać było zejścia do 1,02 zł, o tyle ostatnio mamy ceny w okolicach 1,34 – 1,42 zł. Można wytyczyć na podstawie tych wzrostów linię trendu, jakkolwiek trzeba też pamiętać, że mimo wszystko kursy są niższe niż podczas szczytów z jesieni 2014, nie mówiąc o wartościach osiąganych w październiku 2013 (maksima rzędu 1,95 zł).

Grupa kapitałowa, której podmiotem dominującym jest spółka Lubawa, to przedsiębiorstwo wytwarzające sprzęt ochronny dla wojska, policji i innych tego rodzaju służb. Ściślej rzecz ujmując, chodzi to u kamizelki kuloodporne, gumowe tkaniny, pneumatyczne namioty, osłony balistyczne czy np. szelki bezpieczeństwa. Bardzo dużą rolę mają też "materiały reklamowe", przez które spółka rozumie reklamowe banery, flagi, parasole, namioty itd.

Do grupy należy m.in. spółka Miranda, o której pisaliśmy niedawno na naszych łamach. Spółka ta w ubiegłym roku padła ofiarą poważnego pożaru hali produkcyjnej, ale na szczęście otrzymuje sukcesywnie kolejne transze odszkodowania z tego tytułu. Odszkodowanie przewyższa zresztą wartość księgową utraconego mienia. Miranda – produkująca różnego rodzaju tkaniny – ma zamiar do końca roku całkowicie odbudować halę.
Oto akcjonariat podmiotu dominującego:

My tymczasem spójrzmy na ostatnie przychody i zyski całej grupy Lubawa:

236,13 mln zł przychodów to 112 proc. kwoty notowanej w roku 2013. Dodatnią dynamikę zapowiadało już choćby pierwsze półrocze roku 2014. Warto jednak zauważyć, że marże po sześciu i dziewięciu miesiącach były lepsze niż te, które finalnie wypracowano. Te ostatnie wyniosły 10,71 proc. (EBITDA), 7,13 proc. (EBIT) i w końcu 10,82 mln zł (4,6 proc.). Tak czy inaczej dobre wrażenie robi jednak fakt, że pomimo wspomnianego pożaru grupa kapitałowa wyszła dość solidnie na plus. Co więcej, jej rentowności wyraźnie poprawiły się w porównaniu z tymi, które osiągnięto w roku 2013 (np. wtedy marża netto była równa tylko 1,3 proc.).

Pod koniec grudnia 2014 roku aktywa trwałe opiewały na 200,34 mln zł, był nieco wyższe niż rok wcześniej (o 5,8 proc.). Z drugiej strony, warto zauważyć nader solidny wzrost majątku obrotowego – ze 118,06 mln zł do 150,81 mln zł, tj. o 27,7 proc. Dotyczył on m.in. zapasów, ale też pozycji pozostałych należności. Skurczyły się natomiast środki pieniężne – z 6,25 mln zł do 4,37 mln zł. Pocieszeniem jest jednak fakt, że skonsolidowane przepływy operacyjne wypadły nieźle – było to 14,5 mln zł na plusie (rok wcześniej 13,34 mln zł).

Zdaniem zarządu, rok 2014 był okresem "dużej aktywności" Lubawy, zresztą nie tylko w Polsce. Rozpoczęła się np. działalność spółek zależnych w Armenii i USA, przy czym podmiot armeński umożliwia ekspansję także na inne rynki tego obszaru, jak choćby Kazachstan czy Gruzja.

Jeśli chodzi o segmenty operacyjne, to lwią część obrotów (42,9) dał segment tkanin i dzianin. Drugie miejsce to materiały reklamowe (37,2 proc.), mniejszy udział miał sprzęt specjalistyczny. 11 mln zł przypadło na wszelkie pozostałe obszary, a 983 tys. zł (czyli marginalna suma, rok temu było to ponad 5 mln zł) na usługi przerobu.

Grupa sprzedaje głównie produkty, było to 213,77 mln zł w roku ubiegłym, na towary przypadło zatem tylko 22,36 mln zł. Sprzedaż zagraniczna stanowiła ogółem ok. jedną trzecią obrotów skonsolidowanych. Eksport w relacji rocznej wzrósł o 9,4 proc.

Pozostała działalność operacyjna przyniosła 6,6 mln zł przychodów i 1,9 mln zł zysku – na zbyciu środków trwałych.

Sytuacja Lubawy faktycznie wygląda przyzwoicie. Możemy tu jeszcze powiedzieć, że sama jednostka dominująca wygenerowała w roku ubiegłym 41,13 mln zł przychodów, 3 mln zł EBIT oraz 2,98 mln zł zarobku na czysto. Były to dużo lepsze wyniki niż w roku 2013, który dla tego podmiotu zakończył się ujemnie przy dużo niższych (30 mln zł) obrotach.

Kamil Kiermacz