Energetyczna modernizacja w Polsce i nie tylko

Firma Remak, notowana na warszawskiej GPW, pożyczyła od innego przedsiębiorstwa, mianowicie od Zarmen sp. z o.o., sporą sumę - 15 mln zł. Kwotę tę ma zwrócić do końca bieżącego roku.

15 mln zł to więcej niż trzy czwarte kapitału własnego, jaki posiadał Remak pod koniec września ubiegłego roku. Aktywa tej spółki opiewały w sumie na 132,47 mln zł, w szczególności zawierało się w tym ponad 7 mln zł środków pieniężnych.

Zarmen, czyli firma, która udzieliła pożyczki Remakowi, to spółka z Częstochowy, oferująca m.in. takie usługi jak obróbka metalu czy remont i montaż różnego rodzaju maszyn i urządzeń (np. turbin czy kotłów parowych, rurociągów, pieców, sprężarek etc.). W istocie jednak bardziej interesować będzie nas Remak, z racji notowania walorów tej spółki na GPW.

Remak także działa w obszarze przemysłu elektromaszynowego: remontuje i modernizuje kotły parowe, montuje urządzenia energetyczne, instalacje odsiarczania spalin etc. Przedsiębiorstwo daje prace niemal tysiącowi osób, a projekty realizowało zarówno w kraju, jak i za granicą (Niemcy, Austria, Belgia, Francja i nie tylko). Klientami były przede wszystkim różnego rodzaju elektrownie i elektrociepłownie.

Głównym akcjonariuszem Remaku jest Mostostal Warszawa (39,31 proc. kapitału i głosów). Legg Mason ma 16,18 proc., PTE PZU 11,71 proc., Mostostal Płock 10 proc., a Aviva OFE Aviva BZ WBK pakiet 7,89 proc. Tym samym free float wynosi 14,91 proc.

Poniżej widzimy wyniki finansowe Remaku za lata 2009-2012:

Jak widać, rozrzut przychodów był spory (a przeciętna ich wartość w roku to 256,8 mln zł). Lata 2009-2011 kończyły się z zyskami, ale w roku 2012 przyszły ciężkie straty. Przeciętne rentowności za owe cztery lata są jednak dodatnie.

W roku 2011 znacznie wzrosły aktywa, zarówno trwałe, jak i obrotowe. Warto wspomnieć, że w tymże roku 2011 w fazę realizacji wszedł największy kontrakt w ówczesnej historii spółki, mianowicie projekt w holenderskim mieście Eemshaven. Wzrosły znacznie m.in. należności krótkoterminowe (z 36,45 mln zł na koniec roku 2010 do 97,3 mln zł rok później).

Wysoko stoi wskaźnik pokrycia zobowiązań bieżących środkami pieniężnymi - przeciętna wartość to 0,42 pkt. Kapitał własny w 2011 i 2012 roku nie pokrywał już całości zobowiązań, w zasadzie w 2012 przekraczały one jego poziom grubo ponad dwa razy. To dość niepokojące. Spada też wartość wskaźnika płynności bieżącej, a majątek trwały w coraz mniejszym stopniu pokrywany jest przez kapitał własny.

Po trzech kwartałach w latach 2012 i 2013 sytuacja wyglądała następująco, jeśli chodzi o zyski i przychody:

Jak widać, odnotowano znaczny spadek obrotów - aż o 30,6 proc. Ponownie odnotowano ujemne rentowności z uwagi na straty (jakkolwiek rentowność netto była "nieco mniej ujemna", tj. wzrosła z -5,13 proc. do -4,72 proc.).

W roku 2013 spółka, jak czytamy w raporcie za trzy kwartały, "nie dotrzymała zapisu umownego zobowiązującego Spółkę do utrzymania wskaźnika kapitałowego (kapitały własne / suma bilansowa) na poziomie nie niższym niż 35%". Bank mógł wypowiedzieć umowę kredytu, ale nie zrobił tego, a nawet przedłużył ją na kolejne 12 miesięcy. Spółka zakłada więc, że będzie działać dalej i że będzie generować zyski.

Zdecydowana większość przychodów za badane trzy kwartały pochodziła od jednego tylko klienta. Wyniki z kontraktów realizowanych w niemieckim Mannheim pogorszyły się i źle wpłynęło to na końcowe rezultaty. Ujemny był też wynik na działalności finansowej.

Akcje Remaku wyceniane są na GPW dość nisko, jeśli porównywać kurs z danymi historycznymi. Jesienią 2012 (oraz w grudniu) notowano konsolidację w obszarze 15 - 18 zł, potem notowania skoczyły do 35 zł, ale finałem był trend spadkowy, w wyniku którego w grudniu 2013 kurs spadł nawet do 7 zł. Dziś jest minimalnie wyższy, mamy 10,20 zł, co daje pewne nadzieje na ewentualne wzrosty, acz naprawdę mocnym sygnałem byłby powrót ponad 15 zł.


Adam Witczak