Neutralne rozpoczęcie tygodnia.

Poniedziałkowa sesja na amerykańskich parkietach przebiegała bez większych ruchów cenowych. Rozpoczęła się spadkiem w stosunku do piątkowego zamknięcia, a następnie indeksy powoli wznosiły się w górę, aby zakończyć dzień w okolicach poziomów z zeszłego tygodnia. S&P 500 spadł jedynie o 0,09%, Nasdaq trochę mocniej, ale tylko o 0,26%. Zyskał jedynie Dow Jones kończąc sesję wzrostem o 0,14%. Brak było dziś publikacji danych makroekonomicznych, które mogłyby wpłynąć na zachowanie inwestorów.

Najmocniej spośród blue chipów drożały dziś akcje HP (+4,89%) i Microsoft (+1,4%). Zainteresowanie papierami HP wzrosło po podwyższeniu ceny docelowej dla tej spółki prze JP Morgan z 15 USD do 21 USD. Najsłabiej natomiast wypadł Bank of America (-1,38%). Spośród pozostałych spółek notowanych na Wall Street mocno zaskoczył Dell. Jego walory podrożały o 12,96%, czego powodem były plotki o poszukiwaniu inwestora wśród spółek private equity. Podwyższenie ratingu przez jednego z brokerów pomogło notowaniom Cisco Systems (+2,34%). Wystrzelił też kurs Research in Motion (+10,25%), co ma związek z planowaną premierą nowego telefonu BlackBerry. Ponownie natomiast taniały akcje Apple (-3,57%) ze względu na słaby popyt na iPhone 5.

Słabnący dziś dolar wpłynął pozytywnie na wzrost ceny ropy Brent, za którą płacono dziś  111 USD, a sweet crude podrożała do 94 USD (+0,73%). Za uncję złota płacono dziś około 1665 USD.

Bartłomiej Kaja