Dlaczego złoty w tym tygodniu traci?

Po wielkiej ilości publikacji danych makro w zeszłym tygodniu, w tym kalendarium świeci pustkami. Mimo to wycena złotego słabnie. Jeszcze na początku tygodnia kurs EUR/PLN był bliżej 4,17, tymczasem dziś przekraczał nawet 4,21. Z kolei USD/PLN z 3,22 wzrósł do powyżej 3,26, wyznaczając kolejne lokalne maksimum. Mówienie o poziomie 3,30 w tym kontekście nie wydaje się już tak odległe.

Chyba nieco zbyt duże oczekiwania rynek wiązał z zawieszeniem broni na Ukrainie. Od początku tygodnia docierały niepokojące wieści o wciąż toczonych tam walkach. Dopiero dziś prezydent Poroszenko poinformował, że 70% oddziałów wojsk rosyjskich znajdujących się na Ukrainie zostało wycofanych. Czy trwale, a jeśli nie to na jak długo? Wszystkie tego typu informacje należy przyjmować z dystansem, co widać po skali reakcji złotego. Umacnia się, ale dalej USD/PLN jest w rejonie 3,25, a EUR/PLN powyżej 4,20.

Zaczynać się może powoli gra o dyskonto większej niż 25 pb. obniżki stóp na październikowym posiedzeniu. W ostatnich wypowiedziach członków RPP E. Chojnej-Duch i J. Osiatyńskiego potrzeba tej większej obniżki była jasno artykułowana. Zdeklarowanych jastrzębi w RPP nie jest dużo, stąd ryzykiem dla złotego jest możliwość przekonania większości członków RPP o mocniejszej skali obniżek. Najwyraźniej nie ma co liczyć w najbliższym czasie na coś więcej niż techniczne korekty kursów. O ile EUR/PLN może po prostu konsolidować między 4,17 a 4,22, o tyle USD/PLN ma dalej dosyć szerokie pole do wzrostów.

Łukasz Rozbicki

MM Prime TFI S.A.