Na zachodzie bez zmian

W mini-trendzie bocznym

W istocie – na Zachodzie bez zmian, to znaczy wykres eurodolara porusza się w opisywanych już wcześniej okolicach 1,35 – 1,3550. Wczoraj notowania osuwały się raczej ku dolnej granicy, w nocy oscylując nawet poniżej niej, dziś rano widzimy jednak ponowny wejście ponad 1,35. Ruchy są dość niepewne, a pierwszym drogowskazem dla tzw. szerokiego rynku będzie zapewne odczyt indeksu Ifo z Niemiec, który poznamy o 10:00.

W ostatnich miesiącach prezentuje on coraz wyższe, a więc coraz lepsze odczyty, jeśli więc kolejna optymistyczna prognoza się potwierdzi – albo zostanie przekroczona – wtenczas będzie to raczej sygnałem ku zwyżce. Z kolei o 16:00 poznamy indeks Fed z Richmond oraz indeks Conference Board z USA. Tu prawdopodobnie interpretacja będzie klasyczna – dobre odczytu zwiększy optymizm i skierują notowania ku górze (trochę bowiem odsunięte zostały tydzień temu debaty o sławetnym „ograniczeniu QE3”). Oczywiście ewentualny ruchy w górę będą miały swoje ograniczenie – właśnie w okolicach 1,3550, najdalej 1,3560 – tych poziomów raczej nie przeskoczymy trwale bez jakichś bardzo mocnych impulsów.

Rankiem nieco w dół

Poranek przynosi nam poziom 4,2220 na EUR/PLN oraz 3,1270 na USD/PLN. Oznacza to lekkie umocnienie i wpisanie się w krótkoterminową tendencję konsolidacyjną widoczną na eurodolarze. Gdyby jednak dane, które poznamy o 10:00, tj. za półtorej godziny, okazały się wyraźnie słabsze od prognoz, wówczas nastąpiłoby zapewne osłabienie – być może nawet do 3,1360 (pierwszy opór). Z kolei wsparcia mamy na 3,12 lub 3,1170 – to na ewentualność pozytywnych odczytów. W istocie jednak przeważyć może sytuacja EUR/USD, o ile tylko wskaźnik Ifo z Niemiec wypadnie inaczej, niż się zakłada. Ostatecznie bowiem dane międzynarodowe i eurodolar są nawet ważniejsze dla par złotowych niż dane stricte polskie.

Tomasz Witczak

FMC Management