Tyle chce zarobić Eko Export w 2013 roku

Eko Export S.A., firma specjalizująca się w pozyskiwaniu i sprzedaży mikrosfery, poinformowała, ile chce zarobić w tym roku. 

W ostatnim raporcie kwartalnym (za trzeci trymestr 2012 roku) Eko Export S.A. ogłosiła, że pod koniec września 2012 roku notowała 10,5 mln zł przychodów ze sprzedaży. Osiągnęła przy tym niemal 3 mln zł zysku na sprzedaży i zamknęła dziewięć miesięcy z zyskiem netto w wysokości 3,78 mln zł, z czego 2,77 mln zł przypadło na sam okres lipca, sierpnia i września.

Kolejny rok ma być jednak znacznie lepszy. W dzisiejszym komunikacie Spółka poinformowała, że w bieżącym roku spodziewa się uzyskania 45 mln zł przychodów i zysku netto na poziomie 16,6 mln zł. Jednocześnie Emitent przyznał, że kwoty te rozłożą się dosyć nierównomiernie, a ich największa część przypadnie na ostatnie dwa kwartały. Najmniej Spółka zarobić ma w pierwszym trymestrze.

Taka sytuacja spowodowana jest przede wszystkim opóźnionymi dostawami surowca, które w pełnym wymiarze rozpoczęły się dopiero w I kwartale, co poskutkowało przesunięciem części sprzedaży z ostatniego trymestru ubiegłego roku na bieżący okres, ale po niższych cenach z 2012 roku. Dodatkowo zarząd zwrócił uwagę na występowanie efektu sezonowości w dostawach mikrosfery białej (duża, stabilna sprzedaż ma nastąpić dopiero w drugim i trzecim kwartale br.). Zjawisko sezonowości sprzedaży ma jednak ustąpić w 2014 roku.

Pomimo tego komunikatu akcje Eko Export S.A. tracą dziś około 2,5 proc., przy 744 tys. zł obrotu, zaś jeden walor wyceniany jest na 17,43 zł.

Mikrosfera to, jak czytamy na oficjalnej witrynie przedsiębiorstwa, "ziarna szlaki powstające w czasie spalania pyłu węglowego w dużych paleniskach, najczęściej w elektrowniach". Są one stosowane m.in. w przemyśle odlewniczym, budownictwie, energetyce, ceramice czy branży tworzyw sztucznych. W 2011 roku obrót tym surowcem pozwolił firmie uzyskać 27,7 mln zł przychodów ze sprzedaży i 6,9 mln zł zysku netto. Spółka importuje surowiec ze wschodu (głównie z Rosji, Kazachstanu i Ukrainy), po czym przetwarza go w Bielsku-Białej i niemal 100 proc. kieruje na eksport do Europy Zachodniej.

Jacek Jarosz