Działacz związkowy pozywa KGHM

Władze KGHM poinformowały dziś, że otrzymały z legnickiego sądu okręgowego pozew wniesiony tam przez Leszka Hajdackiego, prominentnego działacza Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Hajdacki złożył pozew już 22 lipca, ale do siedziby KGHM dotarł on dopiero wczoraj.

Działacz domaga się w pozwie stwierdzenia nieważności jednej z uchwał podjętych 19 czerwca tego roku przez ZWZ spółki. Chodzi o uchwałę nr 35 - którą w pozwie opisano jako uchwałę "w sprawie niepodjęcia uchwały o powołaniu w skład Rady Nadzorczej KGHM Polska Miedź S.A. Leszka Hajdackiego wybranego przez pracowników KGHM PM S.A.".

Sformułowanie to jest trochę niejasne. W istocie przedmiotowa uchwała nr 35 zakładała (by być ścisłym) odwołanie jednego z członków rady nadzorczej - mianowicie Dariusza Krawczyka. Rzeczywiście natomiast do rady nie powołano działaczy związkowych - Józefa Czyczerskiego i Leszka Hajdackiego. Pisały o tym wtedy nawet lokalne legnickie media (i nie tylko one). Hajdacki już wówczas zapowiedział, że złoży pozew. Istotnie, tak się stało. Spółka ma 14 dni na odpowiedź w tej sprawie.

W KGHM działa 15 związków zawodowych, choć organizacji zakładowych jest trzy razy więcej. Oczywiście wiąże się to z wysokimi kosztami - podaje się, że KGHM wydaje na działalność związków nawet 10 mln zł. Bycie działaczem to bowiem często normalny, osobny etat. Z drugiej strony, związkowcy - a przynajmniej ich przywódcy - uważają to za uzasadnione.

J. Sobal