Jaka przyszłość czeka Dolnośląskie Surowce?

Można powiedzieć, że kurs akcji Dolnośląskich Surowców Skalnych systematycznie rośnie w ostatnich miesiącach, jeśli liczyć od 21 maja, gdy notowano minimum na 99 groszach. Obecnie natomiast cena oscyluje w okolicach 1,40 zł. Z drugiej strony, można też powiedzieć, że notowania podążają w trendzie spadkowym - jeżeli wziąć pod uwagę, że 13 marca notowano szczyt na 1,87 zł.

Spółka, jak niemal wszystkie inne, opublikowała już raport za pierwsze półrocze. Biegły rewident pozwolił sobie zauważyć w komentarzu, że "kontynuacja działalności jednostek z Grupy Kapitałowej jest uwarunkowana zatwierdzeniem układu z wierzycielami jednostki dominującej oraz jednostki zależnej Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych S.A.". Rodzi się też pytanie o to, czy podmioty te wytworzą w przyszłych latach nadwyżki finansowe umożliwiające obsługę zobowiązań. Na razie zarząd DSS S.A. zakłada, że przedsiębiorstwo będzie działać dalej, jakkolwiek strata spółki dominującej przekracza sumę kapitałów zapasowego i rezerwowego oraz jednej trzeciej zakładowego. Tym samym władze muszą zwołać walne zgromadzenie, które ustali, czy firma ma kontynuować funkcjonowanie.

Skonsolidowana strata półroczna DSS to w tym roku 48,6 mln zł - przy 42 mln zł przychodów ze sprzedaży. Ujemny był też wynik operacyjny (-11,95 mln zł), podobnie EBITDA (strata 2,74 mln zł). Sprawy nie wyglądają lepiej niż rok temu - wówczas bowiem wskaźnik EBITDA był dodatni (24 mln zł), podobnie EBIT (10,73 mln zł), strata netto niższa (30,8 mln zł), przychody wyższe (61,8 mln zł).

Mimo wszystko Dolnośląskie Surowce Skalne znajdują się w upadłości układowej, a nie likwidacyjnej, daje to więc pewne nadzieje. Ostatnio pisaliśmy o opiewających na spore kwoty umowach na dostawę kruszywa, jakie firma zawarła w sierpniu. Omówiliśmy także całą branżę surowcową na GPW w osobnym raporcie branżowym.

Adam Witczak