Proces poza kontrolą prezesa

Z funkcji prezesa zarządu spółki Euromark Polska S.A. zrezygnował w piątek Timothy Mark Roberts. Uznał on, że przy obecnej działalności przedsiębiorstwo nie będzie zdolne do utrzymania wartości swoich aktywów, ocenił także, że nie ma postępów w kwestii sprzedaży spółki odpowiednim inwestorom. Co więcej, proces ten znajduje się poza jego wpływem i kontrolą. Informację o rezygnacji prezesa Robertsa podał do wiadomości syndyk masy upadłościowej Euromark.

Firma Euromark Polska S.A. powstała w 1993 roku, najpierw działała jako jednoosobowa spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Początkowo oferta Euromarku obejmowała sprzedaż namiotów, śpiworów, plecaków czy akcesoriów campingowych. Dwa lata później spółka uzupełniła swój asortyment o odzież i obuwie. W ofercie znajdowały się także produkty outdoorowe skierowane do szerokiej grupy użytkowników. Do rozpoznawalnych marek należących do Euromark Polska S.A. zaliczyć można było Campus, Alpinus czy Planet Outdoor. We wrześniu 2006 roku zadebiutowała na warszawskiej GPW.

31 grudnia 2012 roku Sąd Rejonowy poinformował, że po rozpoznaniu sprawy z wniosków złożonych przez wierzyciela - Bank Millennium S.A. oraz dłużnika – Euromark S.A., postanowił o ogłoszeniu upadłości Spółki w celu likwidacji jej majątku. Postanowienie to uprawomocniło się 14 stycznia 2013 roku.

Jednostką dominującą wobec Euromark Polska S.A. w upadłości likwidacyjnej jest TMR Investments Limited, firma zarejestrowana w Wielkiej Brytanii. Szefem tego przedsiębiorstwa (posiadającego 61,3 proc. akcji polskiej spółki) jest, jak można się domyślić, właśnie Timothy Mark Roberts. W okresie od 1 września 2011 roku do 31 sierpnia 2012 roku skonsolidowane straty Euromarku (operacyjna i netto) wyniosły odpowiednio 37 mln zł i 45,5 mln zł. Akcje Euromarku są obecnie wyceniane bardzo nisko - na 7 groszy za sztukę.

W południe ukazał się kolejny komunikat Spółki, z którego wynika, że z zasiadania w radzie nadzorczej Euromark zrezygnowali wszyscy jej członkowie, w tym przewodniczący Peter Whiskerd-Węgorzewski i wiceprzewodniczący Aleksander Romanowski. Uznali oni, że w sytuacji rezygnacji zarządu, nie są w stanie dalej pełnić swoich obowiązków, przy czym rezygnację prezesa Robertsa uważają za uzasadnioną, z niepokojem patrzą też na spadek wartości zasobów Spółki w ostatnich tygodniach oraz brak postępów w procesie sprzedaży przedsiębiorstwa nowemu inwestorowi.

J. Sobal