O przychodach już wiadomo, o zyskach jeszcze nie

Jeszcze w kwietniu tego roku zdarzało się, że walory Oponeo.pl można było na warszawskiej GPW kupić po mniej niż 6 zł od sztuki. Dziś trzeba zapłacić 11,50 zł, zaś 14 października notowano nawet kurs 11,98 zł. To oczywiście wyraz sporej zwyżki. Czy towarzyszy jej analogiczny wzrost zysków i przychodów?

Ostatnie precyzyjne dane na ten temat pochodzą z raportu za pierwsze półrocze. Ich wymowa nie była do końca jednoznaczna - otóż przychody firmy wzrosły w skali rocznej o 12,8 proc. (do 110,86 mln zł), na działalności operacyjnej udało się zarobić 180 tys. zł (rok wcześniej w analogicznym okresie notowano na tej pozycji 704 tys. zł straty), netto jednak firma straciła 1,128 mln zł (tymczasem poprzednio zyskała 352 tys. zł).

Informacje te przekazano pod koniec sierpnia - i akcje Oponeo.pl dalej drożały, zatem rynek zinterpretował te wieści dość pozytywnie. Spółka nie opublikowała jeszcze raportu za trzeci kwartał, ale podała już informację o przychodach za ten okres. Otóż wstępnie obliczono, że w lipcu, sierpniu i wrześniu wyniosły one 42,83 mln zł. Kwota ta stanowi 131 proc. wpływów notowanych w tym samym okresie rok wcześniej (było to 32,78 mln zł).

Władze Oponeo.pl wyjaśniają, że w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosła liczba zamówień, firma  systematycznie się rozwijała, a jej marka się wzmocniła. Oczywiście rodzi się pytanie o to, czy i jakie zyski będą towarzyszyć wspomnianym przychodom. Na raport okresowy za trzeci kwartał musimy jednak poczekać jeszcze trochę czasu - aż do 13 listopada.

Oponeo.pl to firma, która sprzedaje opony i części samochodowe, a handel ten prowadzi przez portal internetowy, funkcjonujący zresztą w kilku wersjach językowych. Przedsiębiorstwo weszło już m.in. na rynki niemiecki czy turecki.


Kamil Kiermacz