• WIG
  • WIG20
  • WIG30
  • mWIG40
  • WIG50
  • WIG250
WALUTY
WSKAŹNIKI MAKRO
SymbolWartość
Inflacja CPI16.6%
Bezrobocie5.0%
PKB1.4%
Stopa ref.5.75%
WIBOR3M5.86%
logo sponsora
GIEŁDY - ŚWIAT
INDEKSY - POLSKA
TOWARY

Reklama AEC

Państwa BRICS - motor nowego stulecia?

BRICS to skrót od Brasil, Russia, India, China, South Africa. A zatem: Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, Republika Południowej Afryki. Nie jest to organizacja polityczna czy gospodarcza, tym niemniej nie byłoby też słusznym stwierdzenie, że BRICS to jedynie arbitralnie dobrany zestaw państw, których nie łączy żadna wspólnota losów i interesów.

BRICS to grupa nieformalna, ale mimo tego faktycznie funkcjonująca jako swego rodzaju porozumienie czy też zrzeszenie wspomnianych pięciu państw. Dowodem tej autoidentyfikacji jest choćby fakt, że odbyło się już osiem szczytów grupy, mianowicie co roku w latach 2009 – 2016. Miejscami spotkań były kolejno: Jekaterynburg (Rosja), Brasilia (Brazylia), Sanya (Chiny), Nowe Delhi (Indie), Durban (RPA), Fortaleza (Brazylia), Ufa (Rosja) i wreszcie, w niedawno zakończonym roku 2016, Benaulim w Indiach.

Wypada dodać, że z początku była to grupa BRIC – bez RPA. Południowa Afryka po raz pierwszy pojawiła się na trzecim szczycie, tj. w roku 2011. Sama nazwa BRIC prawdopodobnie po raz pierwszy pojawiła się analizach J. O’Neilla z Goldman Sachs, a było to w roku 2001. Grupa ta miałaby stanowić alternatywę dla G7 – czyli zbioru, którego elementami są Francja, Japonia, Niemcy, USA, Wielka Brytania, Włochy i Kanada.

W pewnej mierze państwa BRICS łączy to, że nawet jeżeli wciąż są znacznie uboższe i mniej rozwinięte od USA, Niemiec czy Japonii, to jednak zdecydowanie pną się w górę, stawiają na rozwój gospodarczy, nowe technologie i szukanie opłacalnych form współpracy gospodarczej. Zarazem są to kraje, które w szerokim gronie państw rozwijających się (emerging markets) pełnią rolę liderów i znacząco wyróżniają się tak tempem rozwoju gospodarczego, jak i np. wielkością terytorium, obfitością bogactw naturalnych czy liczbą mieszkańców.

Oczywiście kraje te pod wieloma względami różnią się od siebie. Każdy ma własne problemy, własną specyfikę i przeszłość. Na przykład Chiny po (faktycznym, choć nie deklaratywnym) wyjściu z ortodoksyjnego maoizmu eksplodowały ekonomicznie i technologicznie, podczas gdy Rosja kojarzona jest raczej z pewnego rodzaju bolesnym regresem, który dotknął ją po roku 1989. RPA to z kolei państwo, które do początku lat 90-tych funkcjonowało w systemie apartheidu, czyli segregacji rasowej, która w ocenie wielu była tak naprawdę narzędziem dominacji białej mniejszości (anglosaskiej i burskiej). Z jednej strony ustrój ten, abstrahując od wszystkiego, co można o nim powiedzieć w kontekście tzw. praw człowieka czy demokracji, gwarantował specyficzny porządek, mocno zaburzony po objęciu władzy przez Nelsona Mandelę i jego następców – ale z drugiej pod wieloma względami krępował rozwój RPA, utrzymując w sztuczny sposób różnego rodzaju irracjonalne blokady oparte na kryterium etniczności.

Indie to kraj o historii liczącej dobrych kilka tysięcy lat, w gruncie rzeczy jedna z kolebek cywilizacji – a w obecnych czasach także kraj potężnych kontrastów. Ultra-nowoczesność giełdy, biznesu, przemysłu i oszklonych wieżowców przeplata się tu z najdziwniejszymi zabobonami religijnymi, autentyczną nędzą i prostotą życia na prowincji. W pewnej mierze taki opis pasuje także do Brazylii, gdzie w favelach miejska biedota walczy o stabilizację życiową czy wręcz biologiczne przetrwanie, w amazońskiej dżungli egzystują jeszcze pierwotne indiańskie plemiona – a zarazem w czołowych aglomeracjach rozwija się handel i produkcja. Do tego Brazylia sukcesywnie buduje swą potęgę militarną.



Taka charakteryzacja państw grupy BRICS jest oczywiście bardzo ogólnikowa. Pora przejść do konkretów i liczb. Kraje BRICS zajmują łącznie ponad 1/4 ziemskiego lądu i skupiają więcej niż 1/3 światowej populacji. Wszystkie posiadają obfite złoża surowców mineralnych i ogólnie bogactw naturalnych, takich jak np. ropa naftowa, gaz ziemny, węgiel kamienny, złoto, żelazo, boksyty, ołów, chrom, boksyty czy fosforyty.

W roku 1990 państwa, które dziś określamy jako BRICS, wytwarzały łącznie ok. 8 proc. światowego PKB (Produktu Krajowego Brutto). W roku 2000 było to niewiele więcej, bo 8,2 proc. W roku 2005 zanotowano już 10,7 proc., w 2010 aż 18,1 proc., zaś w 2013 suma wyniosła 21,1 proc. Największy wzrost wartości wytworzonej produkcji dotyczył Chin – był to wzrost 26-krotny, z 360 mld USD w 1990 do 9,2 bln USD w 2013. W Brazylii zanotowano w tym czasie wzrost 5-krotny, w Indiach niemal 6-krotny, w Rosji 4-krotny, w RPA 3-krotny.

A co z PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca? Najwyższy jest w Rosji – 14,6 tys. USD w roku 2013, ale najbardziej wzrósł od roku 1990 w Chinach – z 315 USD do 6,8 tys. USD. Rosja wygrywa jednak (co do samej kwoty) także według parytetu siły nabywczej.

Kraje BRICS w roku 2001 miały razem ok. 8 proc. w światowym eksporcie towarów, ale w 2013 już 18 proc. Najważniejsze są pod tym względem Chiny, które w 2013 generowały 11,7 proc. światowego eksportu. W tymże 2013 roku w grupie były dwa państwa (Rosja i Chiny) z dodatnim saldem handlu zagranicznego, pozostałe miały saldo ujemne, ale BRICS łącznie – dodatnie.

Co ciekawe, niekoniecznie jest tak, że w eksporcie rośnie rola produktów wysokiej techniki. Przeciwnie – np. w Brazylii w 2000 roku takie wyroby wygenerowały 18,7 proc. wartości eksportu, zaś w latach 2010 – 2012 było to już tylko ok. 10 – 11 proc. Udział ten spadł też w Rosji czy RPA, a w Indiach pozostaje stabilny, ale dość niski, ok. 6 – 9 proc. Zauważmy jednak, że w Chinach ten odsetek hi-tech wzrósł w latach 2000 – 2012 z 19 proc. do 26,3 proc. Cóż, nie bez powodu kojarzymy Chiny z masową produkcją telefonów, laptopów, komputerów i podobnych urządzeń.

Można dodać, że w latach 2000 – 2015 znacząco wzrosła liczba artykułów w czasopismach naukowych (chodzi o science, o nauki ścisłe), których autorzy pochodzą z krajów BRICS. Wyjątkiem jest tu Rosja, gdzie zanotowano spadek (z ok. 17 tys. do 14 tys.), ale już np. w Chinach była to zwyżka z 18,5 tys. do blisko 90 tys., a w Indiach z 10 tys. do 22,5 tys.

Państwa BRICS różnią się od siebie stopą bezrobocia. W Chinach czy Indiach jest ona bardzo niska, w latach 1993 – 2012 wahała się zwykle w okolicach 3,5 – 4,5 proc. W Rosji rozstęp był spory – od 5,3 proc. (rok 1993) do 13 proc. (1999). W Brazylii notowano od 6 proc. do niespełna 10 proc., natomiast w RPA bezrobocie stanowi bardzo poważny problem. Na ogół utrzymywało się w ostatnim ćwierćwieczu grubo powyżej 20 proc., w roku 2012 notowano aż 25 proc.

Dwa kraje BRICS wciąż należą do tych, w których rolnictwo daje zatrudnienie stosunkowo dużej części ludności. Mowa o Indiach i Chinach, gdzie ten sektor zatrudnia ponad połowę pracujących. Ściślej rzecz biorąc, w Chinach to 60 proc., w Indiach 55 proc. Przyszłość będzie tu zapewne interesująca, biorąc pod uwagę postęp techniczny, wymuszający automatyzację i mechanizację rolnictwa. Co więcej, postęp ten w coraz większym stopniu powodować będzie automatyzację i robotyzację licznych zawodów ‘miejskich’, nie tylko fizycznych, ale i umysłowych (np. biurowych). To oczywiście temat na inne, szersze rozważania – ale niewątpliwie ciekawy, bo wydaje się, że kraje takie jak BRICS (oraz inne rozwijające się) są na te zmiany przygotowane dużo gorzej niż państwa ze światowej czołówki dobrobytu.

Choć kraje grupy zamieszkuje, jak już pisaliśmy, ok. 1/3 ludności świata, to jednak równocześnie dają one 44 proc. siły roboczej i zapewne odsetek ten się powiększy.

Kraje BRICS generalnie nie lokują się bardzo wysoko w rankingu ‘Ease of doing business’, przygotowywanym przez Bank Światowy. Najlepsze warunki ma RPA – ale najwidoczniej stają się one coraz gorsze, skoro kraj był na 28. miejscu w 2006, zaś na 43. w roku 2015. Z drugiej strony, Brazylia zajęła w tymże 2015 miejsce 120., a Indie nawet 142.

Najludniejszym państwem BRICS są oczywiście Chiny, które w roku 2013 miały ponad 1,39 mld mieszkańców. W Indiach było to niewiele mniej, bo 1,27 mld. Pozostałe trzy kraje to już inna skala: w Brazylii 202 mln, w Rosji 142,5 mln, wreszcie w RPA 53,1 mln. Łącznie na rok 2014 dało to 3,06 mld osób.

Zasadniczo w krajach BRICS liczba ludności wciąż się zwiększa, ale wyjątkiem jest tu Rosja – w 2000 roku mieszkało na jej terenie o 4 mln osób więcej niż czternaście lat później. Co więcej, prognozy UNCTAD (Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju) zakładają, że w roku 2050 mieszkańców Rosji będzie już tylko 120 mln.

Nie ma jakiejś szczególnej zasady jeśli chodzi o jednolitość lub różnorodność etniczną krajów BRICS. Oficjalne chińskie statystyki podają, że aż 91,6 proc. obywateli to Chińczycy Han, ale np. w Brazylii największa grupa (biali) nie obejmuje nawet połowy ludności, a jedynie ok. 47,7 proc. W Rosji mamy 77,7 proc. Rosjan, zaś w RPA rasa czarna to 4/5 ludności, a białych jest jedynie 9 proc. (prócz tego w kraju żyją też tzw. kolorowi oraz Azjaci).

Nie zaskakuje chyba fakt, że średnia wieku w krajach BRICS jest dość niska w porównaniu z krajami rozwiniętymi – w roku 2014 od 25,7 lat (RPA) do 38,9 lat (Rosja). Podobnie dość niska jest przewidywana długość życia – w RPA mniej niż 50 lat, w Chinach (maksimum) nieco ponad 75 lat. Dla porównania, w Polsce mamy 77 lat, w Niemczech 80, zaś mieszkaniec Monako urodzony w roku 2014 powinien przeżyć średnio niemal 90 lat.

Stopa urodzin jest na ogół wyższa niż stopa zgonów, acz w Rosji zachodzi odwrotne zjawisko. Umieralność niemowląt jest najwyższa w Indiach – ponad 43 przypadki na 1000 żywych urodzeń, najmniej mamy w Rosji (trochę ponad 7 takich sytuacji). W Polsce wynik to 6 przypadków, w Niemczech tylko 4.

Jak widać, BRICS to zbiór państw, które pod wieloma względami różnią się od siebie – ale jednak posiadają pewne cechy wspólne. Nie tylko cechy, ale i cele – trzeba to koniecznie dodać. Oczywiście rywalizacja też jest istotna, ale mimo wszystko państwa te w jakimś stopniu chcą prowadzić wspólną politykę, która byłaby konkurencją dla zachodnich ‘możnych tego świata’. Równocześnie są to państwa potężnych kontrastów – od zacofania i biedy po techniczną nowoczesność. Tradycja – nierzadko autorytarna (Chiny, Rosja) i religijna (Indie) przeplata się tu z ideami zachodnimi, implementowanymi jednak wybiórczo czy też w specyficznie pojęty sposób. Dużym problemem Południowej Afryki jest przestępczość, z kolei w Rosji nadal masowym zjawiskiem pozostaje alkoholizm. W Indiach 43 proc. ludności klasyfikuje się jako analfabetów, w Brazylii to niemal jedna piąta populacji.

Państwa BRICS starają się łączyć rozwój ekonomiczny z budowaniem prestiżu także w takich obszarach jak kultura czy sport. Na przykład Brazylia zorganizowała Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w roku 2014, zaś w 2016 to właśnie tam odbyły się Igrzyska Olimpijskie. W 2010 gospodarzem Mundialu była Południowa Afryka. Chiny propagują swój język, sztukę czy sposób myślenia m.in. przy pomocy placówek Instytutu Konfucjusza (jest ich ok. 300 na całym świecie). Indie mają silny przemysł filmowy, zwyczajowo określany jako Bollywood, którego produkcje są coraz popularniejsze także zagranicą, nawet jeżeli en general wciąż są traktowane na Zachodzie jako nie do końca zrozumiała egzotyka.

Świat się szybko zmienia, historia w ostatnich latach czy nawet miesiącach przyspieszyła. Europa boryka się z problemami takimi jak kryzys Grecji czy włoskiej bankowości, Brexit albo fala przybyszy z krajów Trzeciego Świata, głównie z państw muzułmańskich. W USA polityka Donalda Trumpa powinna przynieść odprężenie w stosunkach z Rosją (acz równocześnie być może konfrontację z Chinami). Na Ukrainie (w szczególności w Donbasie) realizuje się na wpół tragiczny, na wpół groteskowy scenariusz rodem z powieści political-fiction. Kilka państw związanych z kręgiem cywilizacji islamu (Libia, Somalia, Syria, Irak) pogrążyło się w chaosie, który w skrajnych przypadkach przyniósł faktyczny demontaż struktur państwowych, przynajmniej w zachodnim rozumieniu tego słowa. W nauce, a co za tym idzie, także w gospodarce i codziennym życiu, coraz większą rolę odgrywa robotyka i automatyka, której symbolami są takie pojęcia jak ‘algorytmy genetyczne’ czy ‘uczenie maszynowe’.

Tak, niewykluczone, że czekają nas ciekawe dekady – i być może poważne przetasowania na scenie geopolitycznej tudzież ekonomicznej.

 

Adam Witczak

(fot. Bombaj [Mumbaj], Wikipedia - public domain)

 

BIBLIOGRAFIA:

Państwa grupy BRICS i ich znaczenie we współczesnej gospodarce światowej, red. T. Sporek, K. Czech, Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach 2015.

BRICS - Kwintet czy pięciu solistów?, red. Elżbieta Kuchta, Fundacja Gospodarki i Administracji Publicznej, Kraków 2014.

  • Popularne
  • Ostatnio dodane

Kontakt z redakcją

 

 

 

Nasze Portale

         
 

 

   Multum Ofert znanywet.pl
  • Wzrosty
  • Debiuty
  • Spadki
  • Obroty
Walor Cena Zmiana



 

 

 

 

 

 

 

Walor Cena Zmiana



Walor Cena Zmiana Obroty (*)
(*) wartości w tys. zł.


Ostatnie artykuły

Popularne artykuły

Nasza witryna używa plików cookies

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Zobacz naszą politykę prywatności

Zobacz dyrektywę parlamentu europejskiego

Zezwoliłeś na zapisywanie plików cookies na tym komputerze