Szefowa MFW ocenia sytuację gospodarczą

Wczoraj w Waszyngtonie odbyła się konferencja, podczas której przemawiała Christine Lagarde, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Stwierdziła, że udało się uniknąć najczarniejszych scenariuszy kryzysowych, ale sytuacja dalej jest napięta i z pewnością nie ma na razie czasu na odpoczynek. Podkreśliła m.in., że aż 2/5 bezrobotnych na świecie to ludzie poniżej 25 roku, a bezrobocie jako takie jest wciąż jednym z najbardziej palących problemów światowej gospodarki. Wzrost gospodarczy i wzrost zatrudnienia są zdaniem Lagarde obustronnie związane ze sobą.

Lagarde uważa, że banki stosują pewien rodzaj presji przeciwko reformom gospodarczym i dlatego organy regulacyjne oraz władze powinny być nieprzejednane. Wciąż nie jest prawidłowo uregulowany rynek instrumentów pochodnych. Szefowa MFW opowiada się także za postępem w pracach nad unią bankową, choć pozytywnie ocenia działania takie jak skup obligacji przez EBC czy działalność ESM (niemniej powinny one dopiero dowieść, że są operacyjne). Redukcja deficytu budżetowego przez Grecję i Portugalię została przez Lagarde określona jako "imponująca". Jeśli chodzi o USA, to jej zdaniem błędem byłoby nie podniesienie limitu długu (a temu opierają się Republikanie).

Christine Madeleine Odette Lagarde jest dyrektorem zarządzającym MFW od roku 2011. Urodziła się w roku 1956, ukończyła Uniwersytet Paryski Nanterre, pełniła funkcję ministra w kilku francuskich rządach (Dominique de Villepina i François Fillona). 

J. Sobal