Ceny w Polsce wciąż maleją?

W piątek na rynkach w USA panowały słabe nastroje. Główne indeksy zanotowały dość spore spadki - S&P500 osunął się o 1,62 proc., a Dow Jones Industrial stracił 1,79 proc. Nic więc dziwnego, że i w Azji inwestorzy sprzedawali dziś akcje. Główne indeksy świecą obecnie na czerwono - Nikkei225 spada o 1,42 proc., Hang Seng o 1,01 proc., a SSE Comp. o 0,74 proc. To oczywiście stosunkowo słaby prognostyk dla rodzimych inwestorów. GPW stanie zatem przed trudnym zadaniem, więc zdaje się, że odrobienie strat z piątku będzie niełatwym zadaniem.

Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne nie jest zbyt rozbudowane, choć trzeba przyznać, że zakłada kilka dość ważnych informacji. Co ciekawe, chodzi głównie o dane z Polski - już o godzinie 14:00 poznamy bowiem dane o bilansie płatniczym w październiku, ale przede wszystkim o inflacji CPI za listopad. Zgodnie z oczekiwaniami, deflacja nadal ma się utrzymać - dynamika cen ma bowiem wynieść -0,4 proc. r/r wobec spadku o 0,6 proc. poprzednio.

Ożywienie handlu powinno nadejść wraz z przystąpieniem do handlu inwestorów z USA. Tamtejszy rozkład publikacji jest dość ciekawy. O godzinie 14:30 napłyną dane o Indeksie NY Empire State - tutaj oczekuje się odczytu na poziomie 11 pkt wobec 10,16 pkt poprzednio. Już 45 minut później poznamy informacje o produkcji przemysłowej i wykorzystaniu mocy produkcyjnych w listopadzie. Szczególnie ważna jest ta pierwsza kwestia - tutaj szacuje się wzrostu o 0,2 proc. m/m, co byłoby sporą poprawą, bo poprzednio zanotowano spadek o 0,1 proc. O godzinie 22:00 poznamy również wyniki napływu kapitałów do USA. To również dość istotna dla rynku kwestia.

Jacek Jarosz