W środę kluczowe będa dane z USA

Wtorkowa sesja w USA ponownie nie była do końca udana, bo główne indeksy znów finiszowały w czerwonych barwach. Po wczorajszych spadkach, dziś bykom na giełdzie w Warszawie znów najwidoczniej nie będzie łatwo o odrobienie strat.

Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne jest dość ubogie, choć zakłada kilka ciekawych publikacji. Nad ranem polskiego czasu poznaliśmy już wstępny indeks PMI dla przemysłu w Japonii. Został on opublikowany dopiero dziś, ponieważ wczoraj w Kraju Kwitnącej Wiśni sesji nie było z uwagi na święto. Odczyt wypadł gorzej od prognoz i wyniósł 51,7 pkt wobec 52,5 pkt oczekiwań. Pomimo tego, nastroje na rynkach azjatyckich były dość dobre (choć Nikkei225 traci obecnie 0,4 proc.).

O godzinie 10:00 na rynek napłyną dane z Niemiec. Chodzi o indeks Instytutu Ifo, czyli kwestię, do której globalni inwestorzy zwykle przykładają sporą wagę. Zgodnie z prognozą, ma on wynieść 105,7 pkt, co oznaczałoby zniżkę o 0,6 pkt w porównaniu do odczytu sprzed miesiąca.

Na kolejne istotne publikacje przyjdzie nam poczekać dopiero do godziny 16:00. Wówczas poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy, a konkretnie odnośnie sprzedaży nowych domów. Rynek spodziewa się sporej poprawy i wzrostu wskaźnika z poziomu 412 do 430 tys. Pół godziny później poznamy tygodniową zmianę zapasów paliw, ale to kwestia, która może mieć jakikolwiek wpływ jedynie na rynek surowcowy. Odnotujmy, że nieco wcześniej, o godzinie 13:00, przekazane zostaną także dane o liczbie wniosków o kredyt hipoteczny w Stanach Zjednoczonych, ale to kwestia, która zwykle nie ma dużego wpływu na inwestorów.

Jacek Jarosz