Poniedziałek bez Amerykanów

Poniedziałkowe kalendarium makroekonomiczne będzie zdominowane przez odczyty indeksów PMI. Wskażmy, że na rynku zabraknie m.in. inwestorów ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, z uwagi na tamtejsze Święto Pracy.

W piątek na Wall Street panowały dobre nastroje, a S&P500 zameldował się na nowym historycznym szczycie. Przez weekend, oprócz informacji o wyborze Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, nie wydarzyło się w zasadzie nic, co mogłoby rano w poniedziałek wpłynąć na rynki finansowe. Wydaje się zatem, że gracze w Europie staną przed szansą na odrobienie strat po dość przeciętnej ostatniej sesji.

Nad ranem polskiego czasu poznamy spory pakiet danych z Azji. O 3:00 opublikowany zostanie indeks PMI dla przemysłu wg CFLP w Chinach, a 35 minut później normalny indeks PMI dla przemysłu Japonii i Chin.

O godzinie 8:00 czeka nas z kolei prezentacja danych o finalnym PKB Niemiec w drugim kwartale tego roku. Zgodnie z oczekiwaniami, ma ono wzrosnąć o 0,8 proc. r/r. Byłoby to znacznie mniej niż jeszcze kwartał wcześniej, kiedy zanotowano zwyżkę o 2,5 proc. Oznacza to więc, że gospodarkę naszych zachodnich sąsiadów również dotyka problem nieco słabszego wzrostu.

Godzina 9:00 to z kolei publikacja indeksu PMI dla przemysłu i Wskaźnika Rynku Pracy wg BIEC w Polsce. Odnotujmy, że spodziewana wartość pierwszego z nich to okrągła wartość 50 pkt, czyli graniczny poziom oddzielający wzrost aktywności sektora produkcyjnego od jej spadku.

Tuż przed godziną 10:00 na rynek napłyną także dane o wymienionym wyżej indeksie, tyle, że dla dwóch najważniejszych gospodarek Strefy Euro, czyli dla Francji i Niemiec. W obu przypadkach analitycy spodziewają się spadku wartości w porównaniu do stanu sprzed miesiąca. Dodajmy, że punktualnie o 10:00 przekazany zostanie indeks PMI dla przemysłu Eurolandu. Tutaj prognoza to 50,8 pkt wobec 51,8 pkt poprzednio.

Jacek Jarosz