Ciekawa końcówka niełatwego tygodnia

Piątkowy rozkład danych makroekonomicznych zapowiada nadejście bardzo ciekawej sesji. Już w nocy polskiego czasu poznaliśmy pakiet odczytów z Japonii. Tamtejsza inflacja konsumencka wypadła zgodnie z oczekiwaniami i wyniosła 3,3 proc. r/r. Nieco gorzej od szacunków była także stopa bezrobocia oraz produkcja przemysłowa. Azjatyckie rynki rano nieco traciły, co zapowiada nadejście interesującej sesji także na GPW. Za takim scenariuszem przemawia także wczorajsza sesja na Wall Street, która zakończyła się spadkami, choć nie były one duże.

Na godzinę 8:00 zaplanowano publikację danych o sprzedaży detalicznej w Niemczech, a na 8:45 inflacji producenckiej we Francji, choć nie są to kwestie, które będą miały większy wpływ na globalne nastroje. Dokładnie o godzinie 9:00 poznamy także sprzedaż detaliczną w Hiszpanii. Ta, po wzrośnie o 0,2 proc. w czerwcu, teraz ma pozostać bez zmian, co niewątpliwie nie jest dobrym sygnałem dla tamtejszej gospodarki. O tej samej porze opublikowany zostanie także szwajcarski indeks KOF, który zwykle ma spore znaczenie dla rynków.

Dla rodzimych inwestorów kluczowa będzie z pewnością godzina 10:00. Wtedy poznamy bowiem finalny odczyt o polskim PKB za drugi kwartał tego roku. Ma ono wzrosnąć o 3,2 proc. r/r wobec zwyżki o 3,5 proc. trzy miesiące wcześniej.

Kalendarium w Stanach Zjednoczonych także obejmuje sporo dość ważnych kwestii. Już o godzinie 14:30 poznamy bowiem dane o wydatkach i dochodach Amerykanów w lipcu. Zgodnie z szacunkami, te pierwsze mają wzrosnąć o 0,3 proc. m/m, a drugie o 0,2 proc. m/m. O godzinie 15:45 przekazany zostanie z klei indeks Chicago PMI za sierpień. Rynek spodziewa się jego sporego wzrostu - z 52,6 do 56 pkt. Dziesięć minut później na rynek napłyną finalne dane o indeksie Uniwersytetu Michigan, również za sierpień. Tutaj szacunek oscyluje wokół 80,1 pkt wobec 81,8 pkt miesiąc wcześniej.

Jacek Jarosz