Zawirowania na walutach w czasie przemowy Draghiego

Bardzo pozytywnie zaskoczyły dziś dane z USA na temat dynamiki PKB w trzecim kwartale. Otóż spodziewano się wartości annualizowanej na poziomie 2,9 proc., a faktyczny wynik to 3,6 proc.

Okazało się też, że wniosków o zasiłek dla bezrobotnych złożono w ubiegłym tygodniu tylko 298 tys., gdy tymczasem poprzednio było takich wniosków 321 tys. Prognozy zakładały zresztą raczej wzrost ich liczby.

Zgodnie z tym, czego można się było spodziewać, Europejski Bank Centralny nie zmienił stopy procentowej dla euro, a to oznacza, że pozostała ona na poziomie 0,25 proc. Mario Draghi powiedział podczas konferencji prasowej, że stopy będą jeszcze przez długi czas takie jak obecnie (albo niższe), po raz kolejny stwierdził, że w dalszym ciągu prowadzona będzie polityka akomodacyjna.

Podczas posiedzenia EBC rozmawiano (krótko, według Draghiego) na temat ujemnej stopy depozytowej. W kwestii ewentualnego rozpoczęcia operacji podobnej do LTRO Draghi powiedział, iż konieczna byłaby pewność, że pieniądze w ten sposób wykreowane trafią do gospodarki.

Kurs EUR/USD w czasie przemówienia z jednej strony notował minimum na 1,3545, z drugiej jednak ostatecznie wzrósł. Były podejścia pod 1,3650, teraz mamy 1,3640. Na EUR/PLN można było uchwycić nawet 4,1850, ale teraz kurs klaruje się w okolicy 4,1915, co i tak oznacza umocnienie złotego. Na USD/PLN przez chwilę testowano podejście do 3,0920, w końcu jednak wykres podążył do 3,0730, a nawet niżej.

Dodajmy, że o 16:00 podane zostały amerykańskie dane na temat zamówień. Otóż wartość zamówień w przemyśle spadła w październiku o 0,9 proc., a tych na dobra trwałego użytku o 1,6 proc. Redukcje te były więc niższe niż prognozowane (zakładano -1 proc. m/m oraz -2 proc. m/m). Co więcej, wartość zamówień na dobra bez środków transportu wzrosła o 0,4 proc. m/m, a spodziewano się spadku o 0,1 proc. Są to więc dobre wyniki.

Adam Witczak