Na NYSE rozchwytywano akcje Twittera

Akcje firmy Twitter podrożały wczoraj na NYSE o blisko 73 proc. To oznacza, że pod koniec sesji płacono za nie 44,90 dolara od sztuki. To ważne nie tylko ze względu na samą zwyżkę, ale i dlatego, że był to dzień giełdowego debiutu Twitter, Inc.

Samej firmy, a przynajmniej prowadzonego przez nią portalu, nie trzeba chyba przedstawiać nikomu, kto w miarę orientuje się w branży internetowej ostatnich lat. Portal Twitter, równolegle z Facebookiem czy YouTube, to symbol epoki. Umożliwia szybkie publikowanie krótkich komunikatów, skierowanych do przyjaciół, znajomych - czy właściwie kogokolwiek, kto zechce czytać. Profile na Twitterze mają aktorzy, sportowcy, politycy, a nawet papież.

Twitter, Inc. to firma powołana do życia w marcu 2006 roku, a jej siedziba mieści się w San Francisco. Założycielami byli Jack Dorsey, Noah Glass, Evan Williams i Biz Stone. Obecnie portal należący do spółki ma ok. 250 mln użytkowników. Co ciekawe, choć z roku na rok obroty rosną, to jednak firma nadal nie przynosi zysków (w 2012 roku strata netto wyniosła 79,4 mln dolarów). Mimo tego duże zainteresowanie walorami przedsiębiorstwa można było obserwować zarówno przed debiutem, gdy budowano księgę popytu, jak i w pierwszym dniu notowań.

Ostatecznie w ramach IPO Twitter pozyskał 1,8 mld dolarów. Początkowo firma liczyła tylko na 1,19 - 1,4 mld dolarów, cena emisyjna miała wynosić od 17 do 20 dolarów, w końcu jednak dotarła do 26 dolarów. To świadczy o ogromnym zainteresowaniu walorami, choć nie jest do końca jasne, ile w tym spekulacji, a ile autentycznej wiary w to, że przedsiębiorstwo zacznie w najbliższych latach zarabiać.

Jeszcze na początku października nie było jasne, na którym parkiecie zadebiutuje Twitter, rozważano bowiem zarówno NASDAQ, jak i NYSE. Jak widać, w końcu władze firmy wybrały tę drugą giełdę.

Adam Witczak