Znamy dane japońskie, czekamy na kolejne

Poniedziałkowe kalendarium rozpoczęły nocne doniesienia z Japonii. Tamtejszy indeks PMI dla przemysłu (wrześniowy) wzrósł, aczkolwiek nieznacznie - bo z 52,2 pkt do 52,5 pkt. Z kolei produkcja przemysłowa w sierpniu spadła w relacji miesięcznej o 0,7 proc., gdy tymczasem spodziewano się redukcji jedynie o 0,4 proc. m/m. W skali rocznej zmniejszyła się o 0,2 proc. Przypomnijmy, że wyniki za lipiec to 3,4 proc. m/m oraz 1,8 proc. r/r.

Z kolei sprzedaż detaliczna w Kraju Kwitnącej Wiśni wzrosła o 1,1 proc. r/r (w sierpniu), a to wynik lepszy od prognozy (1 proc.) i poprzedniego (-0,3 proc. r/r). Ogólna wymowa japońskich danych jest więc niejednoznaczna, choć przewagę - mimo wszystko - ma chyba strona optymistów. Dodajmy, że nad ranem pojawił się też odczyt z Chin - tam przemysłowy PMI również minimalnie wzrósł (z 50,1 pkt do 50,2 pkt).

Czekamy teraz na godzinę 8:00 i sierpniowy odczyt dynamiki sprzedaży detalicznej z Niemiec. W późniejszym czasie pojawią się dane o sierpniowej inflacji PPI dla Francji (o 8:45), Węgier (o 9:00) i Włoch (o 10:00). O 11:00 we Włoszech podana zostanie też wrześniowa inflacja CPI.

O 14:30 dowiemy się, jaka była dynamika PKB Kanady w lipcu (w stosunku miesięcznym), o 15:00 do kalendarium mogą zerknąć osoby zainteresowane Ameryką Południową. Podana zostanie bowiem dynamika produkcji przemysłowej Chile za sierpień oraz stopa bezrobocia w tym kraju (ostatnio 5,7 proc.). Wreszcie, o 15:45, powinniśmy poznać indeks Chicago PMI z USA.

Adam Witczak