W Nairobi już spokojnie?

Kenijskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało, że centrum handlowe Westgate zostało już zajęte przez siły bezpieczeństwa. Prawdopodobnie zabito ostatnich sześciu terrorystów, a wszyscy przetrzymywani przez nich zakładnicy zostali uwolnieni.

Według ostatnich informacji, żołnierze kenijskiej armii przeszukiwali jeszcze budynek, aby upewnić się, czy sytuacja jest rzeczywiście pod kontrolą, tj. czy nie pozostały w nim jakieś osoby. Z kolei do rozbrojenia ładunków wybuchowych pozostawionych przez terrorystów skierowano saperów.

Terroryści z organizacji al-Shabaab wkroczyli do Westgate w sobotę około południa. Kenijskie władze podawały, że były to osoby różnych narodowości, częściowo przebrane za kobiety. Z dostępnych informacji wynika też, że po wejściu do budynku terroryści zezwolili muzułmanom na jego opuszczenie, zaś do pozostałych osób otworzyli ogień. Podawano, że w czasie tej masakry zginęło nawet 69 osób. Później bojówkarze zabarykadowali się w centrum wraz z resztą klientów, wziętych jako zakładnicy. Ogłosili, że ich akcja to odwet za działania kenijskiej armii, która atakowała i atakuje islamistów na terenie Somalii.

Al-Szabaab (czy też Asz-Szabab, według innej transkrypcji) działa od roku 2006. Ta somalijska organizacja ściśle współpracuje z Al-Kaidą. Walczy o ustanowienie kalifatu islamskiego, rządzonego według prawa szariatu. Liczy sobie prawdopodobnie kilkanaście tysięcy żołnierzy, którzy w ostatnich latach brali udział w wielu starciach na terenie dawnej Somalii.

Należy pamiętać, że Somalia, choć na mapach i atlasach wciąż prezentowana jest jako jedno państwo, de facto od prawie ćwierć wieku już nie istnieje. Na północnym zachodzie kraju, na terenach dawnego Somali Brytyjskiego, powstało w miarę sprawne, choć nie uznawane oficjalnie w świecie państwo Somaliland, w którym nie ma wojny. Na wschód od niego mieści się Puntland, również będący odrębnym organizmem. Całe południe Somalii, w tym jej dawna stolica (Mogadiszu) jest natomiast pogrążone w chaosie i co jakiś czas kontrolę nad mniejszymi lub większymi obszarami przejmują inne frakcje, w tym radykalni islamiści z różnych ugrupowań.

J. Sobal