Boże Ciało - ale światowe rynki pracowały

Dziś mieliśmy w Polsce dzień wolny, a to z uwagi na fakt, iż obchodzona była katolicka uroczystość liturgiczna: Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, potocznie określana jako Boże Ciało. W naszym kraju jest to oficjalnie dzień wolny od pracy, w większości innych państw tak nie jest. Stąd też normalnie napływały odczyty makroekonomiczne.

Kalendarium rozpoczęły bardzo wcześnie, bo o 3:30 naszego czasu, dane z Australii, z których wynikało, że w kwietniu liczba nowych domów oddanych do użytku w tym kraju wzrosła o 9,1 proc. w porównaniu z marcem (gdy z kolei spadła o 5,5 proc. w stosunku do lutego).

Kwadrans przed 8:00 poznaliśmy odczyt o PKB Szwajcarii za pierwszy kwartał. Dynamika to 0,6 proc. k/k i 1,1 proc. r/r, poprzednio, tj. w IV kwartale 2012, notowano 0,3 proc. k/k oraz 1,4 proc. r/r.

O 9:00 mogliśmy dowiedzieć się, że w Hiszpanii w tym samym okresie PKB spadł o 2 proc. r/r, zgodnie z prognozą. Poprzednio notowano spadek o 1,9 proc. r/r.

Pakiet wskaźników koniunktury gospodarczej ze Strefy Euro z grubsza wpisał się w prognozy, wciąż widać mocno ujemne liczby np. przy indeksach nastrojów konsumentów i producentów, tudzież w usługach.

Bardzo ważny odczyt napłynął o 14:30 - była to dynamika PKB USA (za I kwartał). Annualizowany przyrost PKB wyniósł 2,4 proc., poprzednio notowano 0,4 proc.

W minionym tygodniu, jak się okazało o 14:30, w USA złożono 354 tys. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, był to wynik gorszy od prognoz i od poprzedniego, a więc nieco niepokojący. W Chile natomiast w kwietniu produkcja przemysłowa wzrosła o 3,4 proc. r/r, po tym, jak w marcu spadła o 3 proc. r/r.

B. Garga