Sprzedawcy czasu namierzeni przez UOKiK

Wczoraj pisaliśmy o sporze pomiędzy UOKiK a spółką giełdową Sfinks Polska, dziś warto odnotować, że na celowniku Urzędu znalazły się również firmy produkujące zegarki. Jeśli więc macie Państwo na nadgarstku (lub w kieszonce fraka, ale dziś nie jest to zbyt modne) czasomierz Citizena, Swatcha, Hugo Bossa, Longinesa lub Certiny (i nie tylko) - to być może jesteście posiadaczami urządzenia, którego cena została ustalona w wyniku zmowy. Tak przynajmniej podejrzewa UOKiK. Prezes Urzędu wszczęła mianowicie trzy postępowania - przeciwko The Swatch Group, PH-U Jubiler i Anyro&Co.

The Swatch Group jest sprawdzany pod kątem tego, czy nie narzuca swoim partnerom handlowym (a współpracuje z 200 niezależnymi sprzedawcami) minimalnych cen detalicznej odsprzedaży. O coś podobnego UOKiK podejrzewa Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe Jubiler oraz Anryo&Co. Ta ostatnia firma jest jedynym w Polsce oficjalnym dystrybutorem zegarków Citizen i Fossil Group.

Kara za udział w porozumieniu ograniczającym konkurencję może sięgnąć 10 proc. przychodów w roku, który poprzedzał rok wydania decyzji w danej sprawie. UOKiK oferuje przedsiębiorcom, którzy brali udział w takim porozumieniu, ale nie inicjowali go, zaprzestali określonych działań i przedstawili dowody istnienia karteli, zmniejszenie kary lub całkowite z niej zwolnienie.

B. Garga