Pół miliona do podziału na czterech?

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała cztery osoby zajmujące swego czasu kierownicze stanowiska w kilku polskich kopalniach węgla kamiennego i rud miedzi. Zarzuca się im, że przyjmowały łapówki, których suma wyniosła ostatecznie ok. pół miliona złotych.

Funkcjonariusze ABW ustalili, że kierownicy brali pieniądze od przedsiębiorstwa handlującego maszynami górniczymi - w zamian za to zgadzali się na to, by ich kopalnie kupowały urządzenia i maszyny właśnie od tej, a nie innej firmy. Zatrzymano w tej sprawie także jedną osobę, której zarzuca się wręczanie łapówek.

Korzenie sprawy sięgają kilkanaście lat w przeszłość, tj. lat 90-tych minionego stulecia. 500 tys. zł podejrzani menedżerowie mieli przyjąć w latach 1998 - 2006. Formalnie śledztwo dotyczy "zapoczątkowanych w latach 90-tych nieprawidłowości związanych z zakupem kombajnów i maszyn górniczych oraz realizacją usług na rzecz kopalń w województwach śląskim, lubelskim i dolnośląskim". Prowadzi je od połowy roku 2011 Delegatura ABW w Katowicach, a współpracuje z nią tamtejsza Prokuratura Apelacyjna.

Zatrzymanym zarzuca się niezgodne z prawem czyny z art. 228 kk i 229 kk, za które grozi nawet 12 lat więzienia. Wcale nie jest powiedziane, że to koniec zatrzymań, bo - jak czytamy w komunikacie ABW - "sprawa ma charakter rozwojowy", zaś "śledztwem objętych jest ponad sto zdarzeń gospodarczych, którym mogła towarzyszyć korupcja". Co więcej, rzecz dotyczy także "działalności kilku podmiotów zagranicznych".

B. Garga