Szesnastu wspaniałych w Katowicach

Katowicami wstrząsnęła afera korupcyjna w tamtejszej straży miejskiej. Na razie policja zatrzymała w związku ze sprawą 16 osób, pracowników referatu ruchu drogowego. Zarzuca się im, że przyjmowali "korzyści pieniężne" (tj. łapówki, mówiąc wprost) w zamian za to, że odstępowali od czynności służbowych.

Pojedyncza łapówka wynosiła od 20 zł do 300 zł, co w sumie dało wszystkim razem strażnikom nawet 100 tys. zł. Postawiono im ogółem 803 zarzuty. Zatrzymani zakładali blokady na kołach samochodów zaparkowanych w niewłaściwy sposób na terenie miasta. Odstępowali od tego jednak w zamian za drobną gratyfikację pieniężną.

Straż miejska, względnie straż gminna, to w Polsce umundurowana formacja, którą powołuje i organizuje rada miasta lub rada gminy. Straż ma uprawnienia znacznie mniejsze niż policja, co w wielu miastach przekłada się na niechętny stosunek do niej - strażnikom zarzuca się często, że z jednej strony nie mają tak dużych uprawnień, by skutecznie zwalczać autentyczne zagrożenie, a z drugiej strony (przynajmniej w oczach części obywateli) przesadnie koncentrują się na nakładaniu mandatów za drobne przewinienia oraz dublują działania policji. Z tego powodu w kilkunastu miastach straż miejska została zniesiona. Również w roku ubiegłym odbyło się kilka akcji, w ramach których mieszkańcy organizowali lub próbowali zorganizować referenda na rzecz zniesienia straży w ich miejscowościach.

Strażnicy mogą m.in. udzielać pouczeń, legitymować obywateli w uzasadnionych przypadkach, zatrzymywać (ujęcie) osoby sprawiające w oczywisty sposób bezpośrednie zagrożenie dla życia, zdrowia i mienia innych osób, mogą także nakładać grzywny za wykroczenia - czy np. usuwać i unieruchamiać pojazdy.

B. Garga