Projekcje skłoniły do ostrego ruchu

O 16:00 zaprezentowano oficjalny komunikat Rady Polityki Pieniężnej, a także projekcje na temat PKB i inflacji, przygotowane przez Narodowy Bank Polski. Projekcja dynamiki PKB to (jak zwykle zresztą) widełki nader szeroko zakrojone - otóż w roku 2013 nasz bank centralny liczy na dynamikę w granicach od 0,6 proc. do 2,0 proc. W 2014 ma być lepiej: od 1,4 proc. do 3,7 proc., w 2015 od 1,9 proc. do 4,4 proc. Na bieżący rok prognozuje się inflację na poziomie 1,3 proc. do 1,9 proc., rok później od 0,8 proc. do 2,4 proc.

W komunikacie Rady, podsumowującym posiedzenie, czytamy m.in., że "aktywność w światowej gospodarce nadal kształtuje się na niskim poziomie". W Strefie Euro utrzymuje się recesja, wzrost gospodarczy w USA znacznie wyhamował, choć z drugiej strony przyspieszył (prawdopodobnie) wzrost w części gospodarek wschodzących. W Polsce jednak w IV kwartale 2012 roku nastąpiło spowolnienie, które zresztą nadal się utrzymuje. Według RPP: "niskiemu wzrostowi aktywności towarzyszy spadek zatrudnienia w przedsiębiorstwach oraz wzrost bezrobocia, co przyczynia się do wyhamowania wzrostu wynagrodzeń. Jednocześnie utrzymuje się niska dynamika akcji kredytowej, zarówno dla gospodarstw domowych jak i przedsiębiorstw".

Rada, po poznaniu projekcji NBP na temat PKB i inflacji, uznała, że w obliczu słabej kondycji gospodarki przy jednocześnie niskiej inflacji, jest możliwość dalszej obniżki stóp. Ruch był, jak już wiemy, mocny - stopy obniżono bowiem aż o 50 punktów bazowych. Mało kto spodziewał się tak daleko idącej zmiany, a niektórzy uważali nawet, że Rada zrobi przerwę w obniżkach.

Po 16:00 poznaliśmy także dane makroekonomiczne z USA. Są mniej lub bardziej lepsze od prognoz: np. dynamika zamówień na dobra bez środków transportu wyniosła w styczniu 2,3 proc. m/m, choć poprzednio było to 1 proc. m/m, a spodziewano się 1,9 proc. m/m.

Kamil Kiermacz