Porcja danych makroekonomicznych

Dziś opublikowane zostały dane makroekonomiczne z Polski. Okazało się, że sprzedaż detaliczna spadła w listopadzie o 6,4 proc. w relacji miesięcznej, tj. w stosunku do października. Zaznaczmy, że w październiku zanotowano wzrost (o 4,3 proc.). Z kolei w relacji rocznej w listopadzie odnotowano dodatnią dynamikę (+2,4 proc.), była ona jednak zdecydowanie niższa od uśrednionej prognozy analityków (liczono na 2,9 proc.).

Opublikowano także dwa wskaźniki koniunktury konsumenckiej. Pierwszy to bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej, obrazujący to, jakich zmian swojej sytuacji finansowej i ogólnej sytuacji gospodarczej spodziewają się (w ciągu najbliższych 12 miesięcy) gospodarstwa domowe. Wynik za grudzień to niestety spadek z -29,8 pkt do -31 pkt. Zakres przyjmowany przez wskaźnik obejmuje obszar od -100 pkt do 100 pkt, przy czym wartości większe od zera oznaczają, że konsumentów nastawionych optymistycznie jest więcej niż pesymistów. Jak widać, mamy do czynienia z sytuacją odwrotną.

Drugi wskaźnik koniunktury to wskaźnik wyprzedzający ufności konsumenckiej. Tu wynik obniżył się z -38,6 pkt do -40,5 pkt. Stopa bezrobocia, którą GUS również podał, wyniosła w listopadzie 12,9 proc., poprzednio było to 12,5 proc. Odczyt ten obejmuje jednak tylko zarejestrowanych bezrobotnych.

Dziś pojawią się także dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych: o 14:30 poznamy dynamikę dochodów i wydatków Amerykanów, a krótko przed godz. 16:00 indeks Instytutu Michigan, przygotowywany na podstawie 500 rozmów telefonicznych z przeciętnymi Amerykanami. Zadawane są im pytania o ocenę bieżącej i przyszłej sytuacji ekonomicznej.

Kamil Kiermacz