Zmiany w szkolnictwie wyższym

Wczoraj Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przedstawiło projekty założeń do nowelizacji ustaw o zasadach finansowania nauki oraz o szkolnictwie wyższym. Proponowane zmiany mają uelastycznić system kształcenia, lepiej dopasować go do rynku pracy, ograniczyć nadużycia i marnotrawienie środków. Przewidywane jest m.in. opracowanie specjalnej listy kierunków, do których zastrzeżenia zgłasza ministerstwo lub Polska Komisja Akredytacyjna. Komisja jest ciałem, które ocenia poziom studiów na uczelniach państwowych i publicznych, wydaje opinie i wystawia oceny dotyczące jakości kształcenia na danym kierunku. "Czarna lista" kierunków, w których poziom i sens istnienia można powątpiewać, będzie aktualizowana corocznie w maju.

Ministerstwo chce także przeforsować przepis, w myśl którego studia o profilu ogólnoakademickim będą mogły prowadzić tylko uczelnie, które mogą w danej dyscyplinie przyznawać tytuł doktora (tj. mają takie uprawnienie). Planowane jest także ułatwienie sytuacji osób powyżej 25 roku życia - mogłyby one część programu studiów (nawet połowę) zaliczyć bez uczęszczania na zajęcia, opierając się na wiedzy zdobytej poza uczelnią w dowolny sposób (a więc także na doświadczeniu zawodowym czy hobby). Drugą połowę przedmiotów student musiałby zaliczyć w zwykłym trybie, ale uzyskany ostatecznie dyplom byłby identyczny z "normalnym". Zaznacza się jednak, że takie studia byłyby płatne, a uczelnia zainteresowana ich oferowaniem musiałaby mieć specjalne uprawnienia.

Zmiany w ustawie o finansowaniu nauki miałyby polegać na tym, że Ministerstwo określałoby, które dziedziny są najistotniejsze, przez co powinny być priorytetowo finansowane. Postuluje się także zezwolenie przedsiębiorcom, prowadzącym badania, na korzystanie z państwowych laboratoriów. Uproszczone mają zostać także zasady przyznawania grantów, aby związane z tym procedury mniej kosztowały.