Wkrótce poważne zmiany w szkolnictwie?

Nawet już w 2017 roku liczba miejsc dla studentów na pierwszym roku dziennych studiów może się zrównać z ilością maturzystów. Szkolnictwo czekają spore zmiany.

Według danych „Dziennika Gazety Prawnej”, już w 2017 roku do matury przystąpi 268 tys. uczniów. Będzie to dokładnie tyle samo, iloma miejscami będą dysponować w tym czasie uczelnie publiczne na pierwszym roku studiów dziennych. W efekcie, każdy zainteresowany będzie mógł uzyskać status studenta.

O ile wiadomość ta może niewątpliwie cieszyć licealistów, o tyle jest oczywiście druga strona medalu. W konsekwencji zmian, uczelnie mogą obniżyć poziom nauczania, bo nie będą musiały tak mocno walczyć o studentów, jak ma to miejsce obecnie. Szczególne problemy będą miały jednak mniejsze placówki, bo te duże nadal będą cieszyć się dużym zainteresowaniem. Cytowany w „DGP prof. Marcin Król z Instytutu Nauk Społecznych na UW stwierdza, że rząd powinien przemyśleć kwestię elitarności edukacji, bo najlepsze uniwersytety na świecie są dość małe, mniejsze od największych polskich uczelni.

Oczywiście niższa liczba studentów przekłada się także na niższe przychody. Skutek ten w dużym stopniu mają odczuć głównie uczelnie ekonomiczne i pedagogiczne, bo w ich przypadku dochody od studentów niestacjonarnych czy podyplomowych były istotnym źródeł przychodów. W nieco lepsze sytuacji znajdują się uczelnie techniczne, uniwersytety i szkoły rolnicze. Instytucje te posiadają bowiem bardziej zróżnicowane źródła obrotów, m.in. pochodzące z działalności badawczej.

Jacek Jarosz