Sześć filarów unii energetycznej

Premier Donald Tusk zaprezentował wczoraj plan zmniejszenia zależności energetycznej Unii Europejskiej. Opiera się on na sześciu filarach. Jak podkreślił wczoraj Tusk, niezależność Polski oraz całego kontynentu pod kątem energetyki nabiera coraz większej wagi.

Pierwszy filar planowanej unii energetycznej zakłada przede wszystkim, że kraje Unii Europejskiej wspólnie negocjowałyby nowe kontrakty z zewnętrznymi dostawcami energii, tak aby monopolistycznym sprzedawcom przedstawić tylko jednego nabywcę.

Drugim filarem ma być poprawa i wzmocnienie mechanizmu solidarności pomiędzy państwami w sytuacji odcięcia dostaw źródeł energii. Kluczową kwestią ma być tutaj ustalenie źródeł pozyskania nowych dostaw, a także tego, gdzie brakuje jeszcze połączeń sieci gazowych.

Jako trzeci fundament premier wymienił powstanie infrastruktury energetycznej, w tym połączeń transgranicznych, interkonektorów i magazynów, które miałyby zostać dofinansowane ze środków pochodzących z Unii Europejskiej na najwyższym możliwym poziomie, czyli 70 proc. Kolejny filar unii to pełne wykorzystanie dostępnych w Europie źródeł paliw kopalnych, aczkolwiek z jednoczesnym poszanowaniem środowiska naturalnego.

Kolejne kwestie, o jakich wspomniał wczoraj premier Donald Tusk, to dywersyfikacja źródeł dostaw, czyli sprowadzanie gazu i ropy przez Unię od innych dostawców – przede wszystkim od Stanów Zjednoczonych, a także zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego także sąsiadom Unii Europejskiej. Jedną z ważnych kwestii ma być także wzmocnienie wspólnoty energetycznej, której sygnatariuszami byłyby państwa bałkańskie, a także Ukraina oraz Mołdawia.

Jacek Jarosz