Przecena na WIG20 to czkawka po reformie OFE?

Dziś w południe WIG20 tracił 3,26 proc. w porównaniu z kursem odniesienia, co znaczy, że dotarł do 2233,29 pkt. Podczas wczorajszej sesji otwarcie nastąpiło na minusie (2372,28 pkt), w finale notowania osunęły się do 2308,44 pkt. Oznaczało to spadek o 2,5 proc.

Powszechnie przypisuje się ten nastrój zamieszaniu w sprawie OFE. Rozumowanie inwestorów może być np. takie, że lepiej sprzedać przynajmniej część akcji, bo dla OFE mogą przyjść gorsze czasy - jeśli bowiem Polacy nie będą mocno zainteresowani oszczędzaniem w ich ramach, to do Funduszy trafiać będą dużo mniejsze środki. Tymczasem jest bardzo możliwe, że większość Polaków poprzestanie na byciu tylko w ZUS.

Tracą dziś (po dwunastej) m.in. PZU (-4 proc., kurs dotarł do 395,70 zł), KGHM (-1,87 proc., 121 zł), PKN Orlen (-4,6 proc., 41,71 zł), PKO BP (-5,6 proc., 34,94 zł), a także (choć minimalnie, bo tylko 0,17 proc.) PGNiG. Indeks WIG także zabarwił się na czerwono, podąża za WIG20.

Napłynęły już dane makroekonomiczne z Niemiec - a mianowicie zamówienia w przemyśle. Spodziewano się, że w lipcu ich wartość spadnie o 1,0 proc. m/m, a zmniejszyła się o 2,7 proc. m/m. Z drugiej strony w skali rocznej odczytano wzrosty o 5 proc. r/r (bez dopasowania sezonowego) oraz o 2 proc. (po uwzględnieniu korekty w dniach roboczych). Co ciekawe, zrewidowano w górę wyniki z czerwca - np. zamiast 3,4 proc. n.s.a r/r mamy 4,6 proc.

Teraz pozostaje czekać na doniesienia z USA (o zamówieniach, a także z rynku pracy i sektora usług) oraz na wypowiedzi Mario Draghiego, jakie padną w czasie konferencji po posiedzeniu EBC.

J. Sobal